Lider PSL: trzeba przywrócić poczucie bezpieczeństwa, niezależne, w jakich blokach pójdziemy do wyborów
We wtorek w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez Instytut Bronisława Komorowskiego i Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego "Amicus Europae" z okazji 25-lecia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych pomiędzy Polską i NATO pt. "Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO - rola Polski" z udziałem obu byłych prezydentów, a także liderów partii opozycyjnych: byłego premiera i lidera PO Donalda Tuska, prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, lidera Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego, szefa Polski 2050 Szymona Hołowni, szefa Porozumienia Jarosława Gowina, a także m.in ambasadora USA w Warszawie Marka Brzezinskiego.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysza podkreślił w swoim wystąpieniu, że dyskusja o bezpieczeństwie, staje się również dyskusją o tym, jak w przyszłości należy rządzić Polską. Wskazał, że wspólnym mianownikiem dla obecnych na spotkaniu przedstawicieli formacji politycznych, jak i dla wszystkich Polaków, jest to, co znajduje się w preambule Paktu Północnoatlantyckiego.
"My jesteśmy od tego, żeby bezpieczeństwo zapewnić" - zwrócił się do siedzących na sali polityków. "Czy dzisiaj z pełną odpowiedzialnością można powiedzieć, że Polska jest bezpieczna? Ja takiego poczucia nie mam i to nie wynika z niechęci do rządzących, ale z niespełniania fundamentalnych zasad gwarantujących bezpieczeństwo" - ocenił szef PSL.
Zaznaczył, że wspólnota narodowa jest pierwszym i najważniejszym gwarantem bezpieczeństwa państw i narodów. W tym kontekście wskazał na Ukraińców, którzy bronią się tyle miesięcy ponieważ mają ducha walki i ducha wolności, co jest siłą ich narodu. "Wspólnota narodowa jest silniejsza niż sojusze i armia" - dodał prezes Ludowców.
W tym kontekście ocenił, że teraz zadaniem numer jeden dla Polski jest odbudowa wspólnoty. Według niego, tego nie zrobią rządzący obecnie przy tak "ciężkiej chorobie nienawiści, którą zatruli serca i umysły" Polaków. "Nie jest to możliwe pod rządami ludzi, którzy tę chorobę nienawiści rozsiewają, dlatego trzeba wygrać wybory" - apelował do zgromadzonych. "I niezależne od tego, w jakich blokach pójdziemy, to trzeba przywrócić elementarne poczucie bezpieczeństwa zaczynając od odbudowy wspólnoty narodowej" - dodał Kosiniak-Kamysz. Mówił też o konieczności podtrzymania wszystkich kontraktów zbrojeniowych, które posłużą do podtrzymania bezpieczeństwa Polski.
Polityk PSL nawiązał również do pozycji Polski w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej. Zaznaczył, że wojna na Ukrainie stworzyła nową perspektywę i nową przestrzeń do działania dla Polski, ale także nową odpowiedzialność. "Dzisiaj nie ma państwa i mocarstwa na świecie, które odważyłoby się porzucić Polskę i nie korzystać z jej umiejętności i z jej położenia geograficznego i strategicznego" - ocenił. Dodał, że dzisiaj nie jest to w pełni wykorzystywane.
Jego zdaniem jesteśmy dzisiaj czarną owcą w UE, która siedzi w oślej ławce, dlatego - przekonywał - należy to haniebne miejsce opuścić i przejść do głównego stołu, w którym już kiedyś siedzieliśmy. "I to jest gwarancja, którą możemy dziś złożyć Polakom" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zwrócił się także do byłych i obecnych wyborców PiS. "W Polsce naszych możliwości, każdy, niezależnie na kogo głosuje, będzie mógł się czuć dobrze, jego prawa i wolności będą szanowane" - zapewnił. Dodał, że również tradycja i kultura chrześcijańska będzie miała swoje godne miejsce.
"To jest nasza gwarancja, że nikt w Polsce nie będzie odrzucony i nikt nie będzie naznaczany przez to, że wybiera inaczej, niż partie które rządzą. A rządom przywrócimy wartości kompetencji, profesjonalizmu i przyzwoitości" - zadeklarował. "Niech żyje wolna i demokratyczna Polska, Niech wygra lepsza Polska" - oświadczył lider ludowców. (PAP)
Autor: Daria Kania
dka/ par/