Prezydent dla "Wprost": rosyjska agresja na Ukrainę i jej konsekwencje tematami wystąpienia w ONZ
W wywiadzie dla "Wprost" prezydent został zapytany o priorytety, z jakimi pojedzie na odbywające się we wrześniu Zgromadzenie Ogólne ONZ.
"Jadę tam po zgromadzeniu pewnej istotnej dla mnie wiedzy, jestem chyba jedynym prezydentem, który ze wszystkich prezydentów najczęściej był w Kijowie" - mówił Duda. Wskazał, że z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim rozmawiał dziesiątki razy i widział skutki wojny na własne oczy.
"Znam też problem uchodźców z Ukrainy i z dumą patrzę na Polaków, którzy tak świetnie pomagają. Pokazali całemu światu, o czym również zamierzam przypomnieć w Nowym Jorku, że można przyjąć uchodźców do domu, nie trzeba budować obozów i zamykać uchodźców w namiotach za drutem kolczastym, tylko można zaprosić do domu i przyjąć u siebie. To jest ewenement zagranicą. Wszyscy są zdumieni, jak o tym mówię" - podkreślił prezydent.
Zwrócił również uwagę, że był w Egipcie, a także w trzech innych krajach afrykańskich, gdzie rozmawiał o problemie potencjalnego głodu w Afryce, który może być wywołany rosyjską napaścią na Ukrainę i ograniczeniem dostaw z Ukrainy zboża, ale także oleju słonecznikowego. "Trudno jest może w to uwierzyć, ale Ukraina plus Rosja to jest 75 proc. światowego zapotrzebowania na olej tego typu. Rozmawiałem na ten temat z sekretarzem generalnym ONZ, gdy był tutaj w Polsce i udało się wynegocjować porozumienie pomiędzy ONZ, a Rosją i Turcją" - mówił Duda.
"Statki z Ukrainy mogą wypłynąć korytarzami specjalnie przygotowanymi na Morzu Czarnym i przez Turcję płynąć dalej w świat, wywożąc miliony ton zboża z Ukrainy. I to się dzieje. Dodatkowo staramy się też wspierać możliwości wywożenia produktów rolnych z Ukrainy, dlatego mamy o czym mówić w ONZ" - dodał.
Prezydent został również zapytany o to, czy dojdzie do bojkotu ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa. "Nie miałem kontaktów ani z prezydentem Putinem, ani z ministrem Ławrowem, nawet wtedy, kiedy siedzieliśmy praktycznie obok siebie na sali. Przywitaliśmy się i tyle" - odpowiedział Duda.(PAP)
reb/ tgo/