Wyreżyserowana przez Jamesa Wana i napisana przez Leigh Whannella „Piła” z 2004 roku wzbudziła zainteresowanie gatunkiem filmowym znanym jako „torture porn”. Zapoczątkowała całą serię filmów, która w XXI wieku była jedną z najbardziej popularnych i która ożywiła też zainteresowanie horrorami. Po rzekomym zakończeniu cyklu filmem Greuterta (w Polsce wyświetlanym jako „Piła 3D”), bohaterowie serii powrócili potem w filmie „Piła: Dziedzictwo”, a w 2021 roku w filmie „Spirala: Nowy rozdział serii Piła”. Ten ostatni został przyjęty przez fanów dość chłodno i wydawało się, że nie uda mu się wznowić serii, co była zamiarem twórców filmu.

Brak świeżych pomysłów i popularność innych serii kinowych – niezależnie od ich gatunku – sprawia, że temat „Piły” ożył na nowo. Jego tytuł oraz szczegóły fabuły trzymane są w tajemnicy, nie wiadomo więc, czego można się po nim spodziewać. Być może ponownego rebootu serii, a być może kontynuacji nieudanej „Spirali”. Więcej informacji powinniśmy dostać już niedługo. Skoro premierę filmu zaplanowano na 27 października 2023 roku, to można przypuszczać, że niedługo rozpoczną się zdjęcia.

Kevin Greutert, który wyreżyseruje nowy film z serii „Piła”, jest związany z tym cyklem od pierwszej jego części. Był montażystą pierwszych emocjonujących pięciu minut oryginalnej „Piły”, potem wyreżyserował „Piłę 4” oraz „Piłę 3D”. Nowa „Piła” będzie trzecim filmem serii w jego reżyserii. Więcej odsłon cyklu wyreżyserował jedynie Darren Lynn Bousman.

Producenci filmu, Mark Burg i Oren Koules ze studiów Twisted Pictures i Lionsgate zapewniają, że nowa odsłona „Piły” będzie odpowiedzią na sugestie i życzenia fanów, w które zawsze się wsłuchiwali. Obiecują też, że w filmie powrócą charakterystyczne motywy przewijające się w poprzednich odsłonach serii – pokręcone, krwawe pułapki oraz niespodziewane zwroty akcji. (PAP Life)

kal/ gra/