Szef MZ: żaden z 3 kolejnych pacjentów, którzy zostaną przetransportowani z Chorwacji, nie wymaga intensywnej terapii
W piątek z wojskowego lotniska na Okęciu wystartował odrzutowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego po 3 kolejnych pacjentów rannych w wypadku autokaru w Chorwacji.
Minister zdrowia powiedział później na konferencji prasowej, że jest to specjalistyczny samolot przystosowany do możliwości transportowania pacjentów, którzy wymagają intensywnej terapii. "Na szczęście żaden z tych trzech pacjentów takiej intensywnej terapii nie wymaga" - oświadczył minister.
"Będziemy mieli (...)w najbliższych godzinach transport tych pacjentów do Warszawy, bo w tej chwili samolot - z tego, co wiem - jest w Zagrzebiu, ale jeszcze nie wystartował do Polski. I w związku z tym trójka pacjentów, którzy mają rozległe złamania, ich stan jest rzeczywiście trudny, zostaną tutaj przewiezieni do Polski" - powiedział Niedzielski.
Zaznaczył, że cały czas Centrum Operacyjne Lotniczego Pogotowia Ratunkowego jest w kontakcie ze swoimi partnerami po stronie chorwackiej. "Chciałem tutaj również bardzo serdecznie podziękować naszemu zespołowi medycznemu, między innymi dyrektorowi Zaczyńskiemu, dyrektorowi Gałązkowskiemu za pełen profesjonalizm, który dotyczył zarówno naszego wylotu sobotniego i analizy stanu pacjentów i współpracy tam na miejscu, ale też kontynuacji, już na poziomie operacyjnym, z odpowiednikami swoimi po stronie chorwackiej" - podkreślił szef MZ.
Minister podziękował też stronie chorwackiej "za bardzo sprawne przeprowadzenie zarówno akcji ratunkowej, ale również za to, z jaką opieką nasi polscy pacjenci spotkali się w chorwackich szpitalach". "Nie mówię tutaj tylko o zaangażowaniu medyków, nie mówię tutaj o zaangażowaniu personelu szpitalnego, ale również włodarzy tych miast, gdzie trafiały ofiary katastrofy" - powiedział Niedzielski.
"Chciałem też podziękować mojemu przyjacielowi, ministrowi zdrowia Chorwacji Viliemu Beroszowi za ogromny wysiłek, ogromną współpracę i to, że w zasadzie ta pomoc wykraczała poza takie standardowe procedury" - dodał szef MZ.
Pierwszy transport, który się odbył, to było 10 poszkodowanych - głównie urazy kręgosłupa, złamania kończyn. Tym razem będą to pacjenci, którzy doznali urazów klatki piersiowej, czyli to są osoby, które miały stłuczone płuca, odmę opłucnową, więc musiał być im wykonany drenaż; to są osoby ze złamanymi żebrami, więc transport powinien być wykonany w takich warunkach, żeby nie zagrażało im niebezpieczeństwo" - powiedział w czwartek wieczorem w TVP Info wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Do wypadku polskiego autokaru doszło w sobotę 6 sierpnia nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie - przekazała policja. W wypadku zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne. Wszystkie ofiary wypadku to polscy obywatele, którzy pielgrzymowali do Miedjugorie.(PAP)
Autor: Edyta Roś, Agata Zbieg
ero/ agz/ mir/