Libia/Demonstranci protestujący przeciwko chaosowi i drożyźnie wdarli się do parlamentu
Jak relacjonują świadkowie w marszu na parlament uczestniczyły tysiące ludzi domagających się rozwiązania istniejących ugrupowań politycznych i rozpisanie nowych wyborów. Część budynku podpalono.
Protesty, które trwają w Libii już do dłuższego czasu, odbyły się także w stolicy kraju Trypolisie i w wielu innych miastach.
W Trypolisie, na Placu Męczenników tysiące ludzi protestowały przeciwko przerwom w dostawie prądu, wzrastającym cenom paliw i podstawowych towarów, terrorowi milicji podporządkowanych zwalczającym się ugrupowaniom. Głównym żądaniem było jednak zorganizowanie nowych wyborów. Według zgodnej opinii obserwatorów była to największa demonstracja od wielu lat.
Do nowej fali protestów doszło nazajutrz po fiasku rokowań w Genewie rywalizujących sił politycznych, z których jedna kontroluje wschód kraju, a druga zachód. Rozmowy miały na celu uzgodnienie ram konstytucjonalnych wiodących do ogólnokrajowych wyborów.
Wybory w konstytucyjnym terminie powinny odbyć się w ub. roku jednak uniemożliwiły to nasilające się walki frakcyjne o kontrolę nad krajem. Libia zaczęła pogrążać się ponownie w chaosie, podziałach terytorialnych i wojnie domowej.
Okres chaosu w tym bogatym w ropę naftową kraju rozpoczął się po obaleniu w 2011 r. długoletniego dyktatora Muammara Kadafiego. Powstały dwie rywalizujące ze sobą administracje - popierana przez ONZ na zachodzie ze stolicą Trypolisem i na wschodzie, w Tobruku, gdzie znajduje się siedziba siedzibie parlamentu.
Tymczasowy premier rządu w Trypolisie Abdul Hamid Dbeibah uznał w piątek słuszność żądań demonstrantów i przyznał, że jedynym wyjściem z obecnej sytuacji są nowe wybory. (PAP)
jm/