W poniedziałek utonęły 3 osoby
W Sokołowie (woj. mazowieckie, pow. pruszkowski), w żwirowni, utonął 27-letni obywatel Ukrainy, mieszkaniec Warszawy. To miejsce szczególnie niebezpieczne oznaczone jako "czarny punkt wodny". W sobotę, w tym samym miejscu utonął 38-latek.
"Mężczyzna był z grupą znajomych. Około 17 poszedł popływać i zniknął z oczu. Znajomi rozpoczęli poszukiwania, które nie przyniosły efektu. Około godziny 20 powiadomili służby" - powiedziała oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pruszkowie, kom. Karolina Kańka.
Wezwani strażacy wyłowili z wody zwłoki 27-latka. "Na miejscu pracował prokurator. Ciało mężczyzny zostanie poddane sekcji zwłok" - przekazała policjantka.
Do kolejnej tragedii doszło na plaży miejskiej w Wieliszewie (woj. mazowieckie, pow. legionowski). Wieczorem przyszedł na nią 19-latek wraz z koleżanką. W pewnym momencie mężczyzna poszedł popływać i po kilku minutach zniknął pod wodą. Kobieta natychmiast zadzwoniła po pomoc.
"Na miejscu natychmiast działania poszukiwawczo – ratownicze rozpoczęła straż pożarna, policja i legionowski WOPR. Do działań zaangażowano płetwonurków. Poszukiwania prowadzono przy użyciu specjalistycznego sprzętu m. in. sonaru. Po kilku godzinach poszukiwań z wody wyciągnięto ciało mieszkańca powiatu legionowskiego" - przekazała oficer prasowy legionowskiej komendy podkom. Justyna Stopińska.
Dalsze działania na miejscu prowadzili policjanci pod nadzorem prokuratora. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Legionowie.
W woj. kujawsko-pomorskim, na terenie gm. Włocławek, w jeziorze Skoki utonął 33-letni mężczyzna. Około godziny 16.30 wszedł do wody na niestrzeżonym kąpielisku i zaczął się topić.
Służby zaalarmował świadek, który widział, jak mężczyzna wszedł do jeziora, a następnie zaczął się topić i zniknął z pola widzenia. Mężczyzna nie był w stanie pomóc wydostać się z wody, gdyż nie potrafi pływać. Dlatego zadzwonił na numer alarmowy.
Na brzeg wydostali 33-latka strażacy niestety, pomimo podjętej przez służby reanimacji, nie udało się go uratować. Na miejscu pracował prokurator, została też zlecona sekcja zwłok.
Policjanci apelują o zachowanie rozwagi wypoczywając nad wodą. Przypominają, by kąpać się na kąpieliskach strzeżonych, gdzie nad bezpieczeństwem czuwa ratownik. "Nie przeceniajmy swoich możliwości. Brawura i chęć popisania się przed innymi może zakończyć się tragedią" - przypominają policjanci i dodają, żeby nie wchodzić do wody po spożyciu nawet najmniejszej ilości alkoholu.
Jak przekazało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od 1 kwietnia policja odnotowała już 132 utonięcia. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ ok/