Radio Opole » Kraj i świat
2022-06-27, 12:50 Autor: PAP

Wrocław/ 1,5 roku więzienia dla oskarżonego ws. pożaru strzelnicy na Dworcu Świebodzkim

Na karę roku i sześciu miesięcy więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy we Wrocławiu Dariusza H., właściciela strzelnicy na Dworcu Świebodzkim, gdzie w listopadzie 2019 r. doszło do pożaru, w którym zginęła jedna osoba, a siedem zostało rannych. Wyrok nie jest prawomocny.

Pożar w budynku Dworca Świebodzkiego we Wrocławiu wybuchł 14 listopada 2019 r. W jednym z wynajmowanych pomieszczeń piwnicznych Dariusz H. urządził strzelnicę, w której prowadził szkolenia z zakresu strzelania z broni palnej.


H. został oskarżony o "sprowadzenie pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez wadliwą eksploatację i niewłaściwe urządzenie pomieszczenia strzelnicy". Według prokuratury H. nie czyścił na bieżąco podłogi strzelnicy, przez co gromadził się tam pył prochowy. W efekcie – jak podkreślono w akcie oskarżenia - po oddaniu strzału z broni palnej w podłoże wybuchł pożar.


W momencie zdarzenia na strzelnicy przebywało 11 osób, w tym instruktor strzelectwa i jego pomocnik. Usytuowanie strzelnicy i ograniczone możliwości ewakuacyjne spowodowały, że siedem osób biorących udział w kursie strzeleckim doznało obrażeń ciała w postaci oparzeń od I do IV stopnia. Jednemu z pokrzywdzonych nie udało się wydostać na zewnątrz i został w strefie objętej pożarem. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, 24-letni mężczyzna zmarł na skutek zatrucia tlenkiem węgla i uduszenia.


W ramach śledztwa biegły z zakresu pożarnictwa ustalił, że w strzelnicy naruszone zostały zasady bezpieczeństwa przeciwpożarowego, m.in. poprzez zastosowanie do wykończenia jej wnętrza z pianki poliuretanowej, której stosowanie w takiego rodzaju pomieszczeniach jest zabronione z uwagi na jej łatwopalność i wytwarzanie gryzącego dymu w razie zapalenia.


W wyniku pożaru zniszczeniu uległo pomieszczenie Dworca Świebodzkiego, a straty oszacowano na blisko 69 tys. zł.


Proces Dariusza H. rozpoczął się we wrześniu 2021 roku. Oskarżony, który w marcu po raz pierwszy złożył wyjaśnienia, tłumaczył, że przed rozpoczęciem działalności podjął wszystkie wymagane prawem czynności. Przekonywał wówczas, że do wyłożenia podłogi, czy ścian strzelnicy użył materiałów trudnopalnych. Mówił też, że zaraz po odbiorze, strzelnicę obejrzał funkcjonariusz ABW, który nie zgłosił żadnych zastrzeżeń co do jej zorganizowania, podobnie jak przedstawiciel PKP.


H. zapewniał też, że w strzelnicy utrzymywał porządek. Tłumaczył, że w dniach, w których odbywało się strzelanie, w pomieszczeniu zbierane były łuski i zamiatana była podłoga, która, podobnie jak ściany i sufit zlewana była także wodą. Dodał też, że raz w tygodniu pomieszczenie było dodatkowo odkurzane specjalnym odkurzaczem.


W poniedziałek Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał oskarżonego za winnego i wymierzył mu karę roku i sześciu miesięcy pozbawiania wolności. Orzekł także wobec niego zadośćuczynienie w wysokości po 150 tys. zł na rzecz rodziców zmarłego oraz nawiązki w kwotach od 10 tys. zł do 80 tys. zł na rzecz części pokrzywdzonych.


W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Łukasz Franckiewicz podkreślił, że stan faktyczny nie budził wątpliwości, a postępowanie dowodowe pozwoliło na wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy.


Jak przypomniał, w dniu zdarzenia jedna z jednostek broni zacięła się w czasie strzelania, a osoba ją trzymająca w sposób prawidłowy skierowała broń ku podłodze. Doszło wówczas do niekontrolowanej serii wystrzałów, kule uderzyły o podłogę, na której zgromadzony był pył prochowy pochodzący z innych wielokrotnie oddawanych w tym miejscu strzałów.


"Należy wskazać, że podczas wystrzału z lufy wylatuje nie tylko pocisk, ale resztki niespalonego prochu" – mówił sędzia dodając, że o ile strzelnica usytuowana jest na terenie otwartym, gdzie m.in. pada deszcz, nie jest to problemem, jednak jeśli mieści się ona w pomieszczeniu zamkniętym to resztki niespalonego prochu odkładają się na podłożu i powinny być usuwane. "Jeśli nie zostaną usunięte w sposób dostateczny, to ich nagromadzenie może spowodować to, że w przypadku pojawienia się gdzieś zarzewia ognia - a takim były te ogniki na skutek uderzenia kuli o podłoże - ten proch się zapali i tak stało się w niniejszej sprawie" – tłumaczył sędzia.


Wskazał przy tym, że czynności, które podejmował oskarżony prowadząc strzelnicę polegające m.in. na polewaniu wodą podłoża były nieskuteczne, gdyż woda nie miała gdzie odpłynąć. Przywołując opinię biegłego zwrócił uwagę, że proch po odparowaniu wody nadal zachowywał swoje właściwości i nadal mógł się zapalić.


Zdaniem sądu, kolejnym elementem obciążającym oskarżonego było wyłożenie ścian strzelnicy nieprawidłowym materiałem łatwopalnym, który zajął się od palącej się podłogi. "To są te okoliczności, które oskarżonego w tej sprawie obciążają i które spowodowały, że wina została mu przypisana" – tłumaczył sędzia.


Sąd nie przyjął przy tym koncepcji o działaniu z winy umyślnej oskarżonego podnoszonej przez oskarżyciela publicznego. "W ocenie sądu oskarżony tych wydarzeń nie przewidywał, choć mógł i powinien je przewidzieć i na tym polega jego wina w tej sprawie" – wskazał sędzia.


Wydając wyrok sąd wziął pod uwagę m.in. niekaralność oskarżonego, a także jego działanie bezpośrednio po zaistnieniu pożaru. "Oskarżony podejmował działania zmierzające do udzielenia pomocy osobom znajdującym się w pomieszczeniu strzelnicy. W ocenie sądu również to, jak oskarżony to zdarzenie przeżywa nie jest zachowaniem udawanym, tylko istotnie zdarzenie to było dla oskarżonego wysoce obciążające jeśli chodzi o jego psychikę" – dodał w uzasadnieniu sędzia.


Wyrok nie jest prawomocny. Obrona domagała się uniewinnienia oskarżonego. Po ogłoszeniu wyroku obrońca Dariusza H, mecenas Tomasz Raczyński podkreślił, że jest wysoce prawdopodobne, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, oskarżony będzie chciał złożyć do sądu apelację. "Nie jest to wyrok, który nas satysfakcjonuje" – powiedział. (PAP)


Autorka: Agata Tomczyńska


ato/ lena/


Kraj i świat

2024-08-05, godz. 12:00 Paryż/siatkówka - Polska w półfinale po zwycięstwie nad Słowenią 3:1 Polscy siatkarze pokonali Słowenię 3:1 (25:20, 24:26, 25:19, 25:20) w ćwierćfinałowym meczu turnieju olimpijskiego i awansowali do półfinału. W nim zmierzą… » więcej 2024-08-05, godz. 11:50 Bangladesz/ Reuters: premierka Hasina Wajed podała się do dymisji (krótka) Premierka Bangladeszu Hasina Wajed złożyła rezygnację i opuściła kraj w związku z wielotygodniowymi demonstracjami antyrządowymi, w których zginęło… » więcej 2024-08-05, godz. 11:40 Małopolskie/ Ruszyła budowa Ogrodu Pielgrzyma w Wadowicach Budowa Ogrodu Pielgrzyma rozpoczęła się w Wadowicach - dowiedziała się w poniedziałek PAP od przedstawicielki magistratu Małgorzaty Targosz-Storch. Będzie… » więcej 2024-08-05, godz. 11:40 Paryż/tenis stołowy - porażka Polek z Japonkami w 1/8 finału Polskie tenisistki stołowe przegrały z Japonkami 0:3 w 1. rundzie (1/8 finału) drużynowego turnieju i zakończyły udział w igrzyskach olimpijskich w Par… » więcej 2024-08-05, godz. 11:40 Paryż/lekkoatletyka - amerykański sprinter Lyles celuje w trzy złote medale Amerykański sprinter Noah Lyles w igrzyskach olimpijskich w Paryżu chce powtórzyć sukces z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Budapeszcie, czyli zdobyć… » więcej 2024-08-05, godz. 11:40 Łódzkie/ Nowy sprzęt do terapii urologicznych w sieradzkim szpitalu Szpital w Sieradzu kupił nowoczesny laser oraz specjalistyczne sprzęty do terapii urologicznych za prawie 500 tys. zł. Dla sieradzkich pacjentów to ogromna… » więcej 2024-08-05, godz. 11:30 Warszawa/ Niski stan Wisły powodem zawieszenia kursowania promów Z uwagi na niski stan wody kursowanie promów 'Słonka', 'Pliszka' i 'Wilga' zostają zawieszone do odwołania - poinformował Zarząd Transportu Miejskiego. » więcej 2024-08-05, godz. 11:30 Kropiwnicki: myślę, że do końca roku zakończą się rozmowy ws. produkcji aut elektrycznych w Polsce Myślę, że do końca roku zakończą się negocjacje z chińskim partnerem ws. produkcji aut elektrycznych w Polsce - mówił w poniedziałek wiceminister aktywów… » więcej 2024-08-05, godz. 11:30 Warmińsko-mazurskie/ Po serii wypadków na wodzie będą dodatkowe pieniądze dla wodnego ratownictwa Wojewoda warmińsko-mazurski zapowiedział, że w najbliższych dniach ogłosi konkurs dla organizacji związanych z ratownictwem wodnym o wartości 500 tys. zł… » więcej 2024-08-05, godz. 11:20 Włoskie miasto zachęca do pocałunków Oryginalny znak nakazu pojawił się w mieście Portici na południu Włoch. Z inicjatywy dwojga radnych w nadmorskim parku ustawiono niebieski znak z napisem:… » więcej
127128129130131132133
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »