1. liga piłkarska – trener Arki: postawa w ostatnich meczach dodaje nam pewności
„Nie wiem, czy awans Chrobrego do baraży to niespodzianka. Głogowianie punktowali regularnie i są na takim, a nie innym miejscu. Nie ma potrzeby dorabiania ideologii, że jakaś drużyna miała większy potencjał, i że w barażach mógł wystąpić inny zespół” – powiedział w środę na konferencji prasowej w Gdyni Tarasiewicz.
Zawodnicy Arki do ostatniej kolejki walczyli o bezpośredni awans, ale pomimo wygrania w niedzielę na własnym stadionie 2:1 z Sandecją Nowy Sącz, musieli zadowolić się trzecią, czyli najwyższą barażową lokatą.
„Swoje zrobiliśmy, bo odnieśliśmy zwycięstwo, ale to nie wystarczyło. Oczywiście stawka meczu z Chrobrym jest znana. Nie liczy się nasza dobra postawa, tylko końcowy wynik, ale ten wynik jest zazwyczaj wypadkową dobrej gry i dobrej postawy. Do tej pory tak się prezentowaliśmy i z dużym optymizmem przystępujemy do tego spotkania, oczywiście z nastawieniem odniesienia zwycięstwa” – podkreślił.
60-letni szkoleniowiec przekonuje, że zwycięstwo z Sandecją oraz rezultaty osiągnięte w poprzednich ligowych potyczkach są dla jego drużyny dobrym prognostykiem.
„Nie można zapominać, że w ostatnich 14 spotkaniach zdobyliśmy 32 punkty. Może pojawią się głosy, że to nie ma znaczenia, ale ja uważam, że to ma znaczenie i ma wpływ na czwartkowy mecz, bo dodaje wiary i pewności. Uświadamia bowiem zawodnikom, że są w dobrej dyspozycji, a to sprawia, że przed rywalizacją z Chrobrym nie muszą sobie stawiać za wielu pytań” – zauważył.
Tarasiewicz nie dostrzega problemu, że w przypadku wyeliminowania Chrobrego żółto-niebieskim przyjdzie w ciągu ośmiu dni rozegrać trzy spotkania.
„Wcześniej, w 11 czy 12 dni, rozegraliśmy cztery mecze, zatem nie widzę powodu, aby była to jakaś przeszkoda, aby rozegrać dobre spotkanie w niedzielę, teraz w czwartek oraz w kolejną niedzielę” – stwierdził.
Gdynianie przystąpią do najbliższej konfrontacji (początek o godz. 20.45) osłabieni, bowiem za żółte kartki muszą pauzować drugi najlepszy strzelec zespołu, autor 12 ligowych trafień napastnik Karol Czubak oraz obrońca Pape Diaw. Po takiej przerwie wraca natomiast środkowy pomocnik Adam Deja.
„Te absencje wymuszą zmiany personalne, ale będzie też zmiana naszego sposobu gry. Przed Sandecją powiedziałem, że nie jesteśmy przygotowani na pięć-sześć wariantów, bo aż tyle w meczu ich nie ma, ale z Chrobrym będziemy grali inaczej niż z ekipą z Nowego Sącza” – dodał.
W sezonie zasadniczym Chrobry był dla żółto-niebieskim wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem. Gdynianie przegrali bowiem z ekipą z Dolnego Śląska oba spotkania – na początku sierpnia na własnym stadionie 0:2 oraz pod koniec listopada na wyjeździe 0:1.
„Byłem trenerem Arki tylko w tym drugim meczu. Przegraliśmy po bramce ze stałego fragmentu, ale przez większość spotkania graliśmy lepiej od gospodarzy. Uważam jednak, że do poprzednich meczów z Chrobrym nie ma co już wracać. Tych konfrontacji w ogóle nie można porównywać” – ocenił.
Arka spadła z ekstraklasy w 2020 roku. W minionym sezonie żółto-niebiescy także rywalizowali w barażach, jednak w pierwszej rundzie przegrali u siebie 0:1 z ŁKS Łódź.
W drugiej barażowej parze czwarta po sezonie zasadniczym Korona Kielce podejmie w czwartek o godz. 18 piątą Odrę Opole. Zwycięzcy zmierzą się w niedzielę o 20.45 w decydującym spotkaniu na boisku wyżej notowanego zespołu, a jego triumfator znajdzie się w ekstraklasie. Wcześniej bezpośredni awans zapewniły sobie Miedź Legnica i Widzew Łódź. (PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ co/