W. Brytania/ Johnson apeluje po ukraińsku i rosyjsku: ta tragedia musi się zakończyć
"Sceny, które rozgrywają się na ulicach i polach Ukrainy, są niczym innym jak tragedią. Dzielni młodzi żołnierze i niewinni cywile są dziesiątkowani, czołgi rozjeżdżają miasta i miasteczka, a pociski na oślep spadają z nieba. Minęło jedno pokolenie albo więcej od czasu, gdy byliśmy świadkami takiego rozlewu krwi w Europie. Mieliśmy nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli oglądać takich scen" - mówił Johnson w dwuminutowym nagraniu wideo.
"Naród brytyjski stoi razem z naszymi ukraińskimi braćmi i siostrami w obliczu tej nieuzasadnionej napaści na waszą ojczyznę. Oddajemy hołd zaciekłej odwadze i patriotyzmowi waszego rządu, wojska i narodu" - zapewnił, dodając, że pozostaje w kontakcie z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
"To jest tragedia dla Ukrainy, ale także dla Rosji. Rosja, podobnie jak Ukraina, jest wspaniałym krajem o bogatej historii i dumnym narodzie. (...) Jednak działania (prezydenta Władimira) Putina prowadzą do całkowitej izolacji Rosji, odrzucanej przez resztę społeczności międzynarodowej, dotkniętej potężnymi sankcjami gospodarczymi i stojącej w obliczu niepotrzebnej i krwawej wojny, która już kosztuje niezliczoną liczbę istnień ludzkich, od niewinnych Ukraińców po rosyjskich żołnierzy, którzy już nigdy nie zobaczą swoich rodzin" - mówił Johnson, po czym powiedział po rosyjsku: "Nie wierzę, że ta wojna toczy się w waszym imieniu".
"Ten konflikt, ta tragedia może i musi się zakończyć" - podkreślił, po czym przechodząc na ukraiński dodał: "Bo świat potrzebuje wolnej i suwerennej Ukrainy. Chwała Ukrainie!".
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ akl/