W. Brytania/ Johnson miał zezwolić na ewakuację zwierząt z Afganistanu
Sprawa dotyczy schroniska dla zwierząt Nowzad, które w Kabulu prowadził były żołnierz brytyjskiej piechoty morskiej Paul "Pen" Farthing. W sierpniu 2021 roku, gdy trwała ewakuacja obywateli państw zachodnich oraz uprawnionych do tego Afgańczyków, Farthing uruchomił w mediach społecznościowych kampanię, domagając się, by z Afganistanu zabrać także afgańskich pracowników schroniska oraz ok. 150 zwierząt.
Zwierzęta, a później afgański personel ewakuowano z Kabulu. Samolot, którym zabrano psy, koty i osły został opłacony przez prywatnych darczyńców, ale kontrolą bezpieczeństwa i odprawą zajęło się brytyjskie wojsko, wskutek czego pojawiły się zarzuty, że zwierzęta mają priorytet przed ludźmi.
W grudniu 2021 roku Johnson zapytany o to, czy interweniował, aby pomóc w ewakuacji zwierząt, odparł: "Nie, to kompletny nonsens".
Jednak maile ujawnione podczas posiedzenia poselskiej komisji spraw zagranicznych, która prowadzi dochodzenie w sprawie reakcji rządu na kryzys afgański, wskazują na coś innego. W dniu 25 sierpnia 2021 roku urzędnik pracujący dla jednego z wiceministrów spraw zagranicznych Zaca Goldsmitha wysłał maila do zespołu "do zadań specjalnych" MSZ z pytaniem o ewakuację innego schroniska dla zwierząt.
"Podobna organizacja charytatywna Nowzad, prowadzona przez byłego żołnierza Królewskiej Piechoty Morskiej, zyskała duży rozgłos, a premier właśnie zezwolił na ewakuację jej pracowników i zwierząt, XXXX ma nadzieję, że zostanie potraktowana w ten sam sposób" - napisano w mailu. W przedstawionym przez komisję mailu nazwa organizacji, o którą chodzi, została utajniona.
W zeszłym roku były urzędnik niższego szczebla w MSZ Raphael Marshall, zeznając przed komisją, powiedział, że resort "otrzymał instrukcję od premiera", aby użyć "znaczących możliwości" w celu wydostania zwierząt ze schroniska Nowzad z Afganistanu.
Z kolei pomagający Farthingowi działacz na rzecz praw zwierząt Dominic Dyer powiedział BBC, że skontaktował się z żoną Borisa Johnsona, Carrie, aby ta poprosiła premiera, by porozmawiał z ministrem obrony Benem Wallace'em i pomógł w ewakuacji zwierząt. Składając we wtorek zeznania przed komisją, Wallace oświadczył, że premier nie rozmawiał z nim o tym. "Nikt u mnie nie lobbował. Premier nie dzwonił. Na żadnym etapie, na żadnym etapie, premier nie prosił mnie o wywiezienie tych zwierząt. Nigdy" - mówił Wallace, który w sierpniu szczególnie krytycznie odnosił się do tego, że wywożone są zwierzęta, gdy w Afganistanie pozostali jeszcze ludzie uprawnieni do ewakuacji.
W czasie operacji Pitting w drugiej połowie sierpnia 2021 roku brytyjskie wojska wywiozły z Kabulu ponad 15 tys. osób, w tym 5 tys. obywateli brytyjskich i 8 tys. byłych afgańskich współpracowników, ich rodzin i szczególnie narażonych na niebezpieczeństwo Afgańczyków oraz pewną liczbę obywateli państw trzecich. Jednak nie wszystkich, którzy byli uprawnieni do ewakuacji, zdołano zabrać.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ ap/