ME piłkarzy ręcznych - Rombel: gra nam szybko się posypała
Po meczu mistrzostw Europy piłkarzy recznych Polska - Norwegia (31:42) powiedzieli:
Christian Berge (trener Norwegii): "To była szybka gra. Dość łatwo udało się nam wykorzystać nasze atuty, czyli kontrataki. Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w rundzie wstępnej".
Patryk Rombel (trener Polski): "Nie ma lepszej recepty na porażkę niż kolejny mecz. Sport zawsze daje kolejną szansę. My na nią czekamy. Zrobimy wszystko, aby spotkanie ze Szwecją wyglądało lepiej pomimo tych trudności, z którymi się mierzymy. Wyjdziemy na boisko z podniesioną głową i będziemy walczyć. Gra nam szybko się posypała – od stanu 5:5 nie byliśmy w stanie wytrzymać tempa, które narzucili rywale. Zagraliśmy czwarty mecz z nowym zestawem środkowych obrońców. Szkoda, że tak szybko mecz się rozstrzygnął. Liczyliśmy, że rywalizacja będzie wyglądała zgoła inaczej. Norwegowie pokazali z czego słyną, wykorzystali swoje mocne strony. Nie byliśmy w stanie im się przeciwstawić".
Christian O'Sullivan (Norwegia): "Nasz plan polegał na podtrzymywaniu szybkiego tempa meczu. Nasza agresywna obrona 6:0 przynosiła efekty. To dało nam wiele okazji do wyprowadzania kontr, które były niezwykle skuteczne".
Ariel Pietrasik (Polska): "Mecz nie układał się tak jak chcieliśmy - zarówno w ataku jak i w obronie. Chcieliśmy trochę inaczej to rozegrać. W ataku popełniliśmy jednak za dużo błędów. Oni z tego rzucili bardzo dużo szybkich bramek. Ciężko potem jest gonić wynik. Wiadomo, że oni dużo i szybko biegają".
Piotr Chrapkowski: "Wiadomość o tym, że zagram otrzymałem dziś o 18.20. Około 17.00 wiedziałem, że jest taka możliwość. Wówczas zacząłem podróż z miejsca izolacji do hotelu naszej drużyny. To było trochę późno, zważywszy że testy były przeprowadzone o siódmej rano. W izolacji przez pierwsze 2-3 dni chorowałem, było symptomy choroby, więc łatwo nie było. Z nami był trener przygotowania motorycznego, więc mieliśmy zajęcia takie jak z siły izometrycznej. Wszystko po to aby utrzymać organizm w ruchu. Wiadomo, że to nie to samo co trening z piłką ręczną i normalne przećwiczenie taktyki. Piłki nie miałem przez osiem dni w rękach. Staramy się grać tym kto jest dostępny. Łatamy jak możemy te nasze małe dziury. To nie była nasza dobra gra a wręcz przeciwnie. Przed kolejnym meczem musimy się mentalnie podnieść. Spotkanie ze Szwecją zaczyna się od wyniku 0:0 i trzeba przez 60 minut grać o zwycięstwo".
mas/ co/