Radio Opole » Kraj i świat
2021-11-25, 06:10 Autor: PAP

Dr Rosiak: zaniedbania w radiologii interwencyjnej obniżają u nas skuteczność leczenia nowotworów (wywiad)

Skuteczność leczenia wielu nowotworów byłaby w naszym kraju większa, gdyby nie zaniedbania w radiologii interwencyjnej – uważa dr n. med. Grzegorz Rosiak, radiolog interwencyjny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Rozwój tej metody uwzględniono w Narodowej Strategii Onkologicznej.

PAP: Małoinwazyjne zabiegi to teraźniejszość i przyszłość medycyny, jednak jak na razie nie widać tego w naszej onkologii. W projekcie ustawy dot. Krajowej Sieci Onkologicznej, znajdującej się obecnie w konsultacjach publicznych, nie uwzględniono radiologii interwencyjnej, tymczasem na świecie pełni ona ważną rolę w leczeniu wielu nowotworów. Metoda ta ma nawet oddzielną nazwę: onkologii interwencyjnej.


Dr Grzegorz Rosiak: Wiele tych metod jest już na świecie standardem w onkologii, w Polsce wciąż raczkują, wiele z nich nie zostało jeszcze nawet wycenionych. Inne mogą być wykonywane, ale nie są, albo stosuje się je rzadko, bo z powodu niskiej wyceny dla szpitali nie są opłacalne. Próbujemy to zmienić, prowadzimy w tej sprawie rozmowy z Ministerstwem Zdrowia oraz Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.


PAP: Pacjenci w Polsce na ogół nie wiedzą na czym polega radiologia interwencyjna, wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, że może być zoperowanych metodą małoinwazyjną. Jakie są obecnie możliwości tej terapii?


Dr G.R.: Jednym z przykładów jest tzw. termoablacja guzów płuc, wykorzystywana u pacjentów z rakiem jelita grubego z przerzutami do płuca. Według wytycznych amerykańskich National Comprehensive Cancer Network (NCCN) z marca 2021 r., jak i wielu innych, taki zabieg powinno się wykonać u pacjenta, który nie może być operowany, ale ma dwa, trzy drobne przerzuty w płucach. W Polsce w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia takie zabiegi nie są refundowane, rocznie wykonuje się ich pięć lub sześć, z tego trzy prywatnie.


PAP: W opublikowanym niedawno stanowisku środowiska radiologicznego w sprawie projektu ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej wymienianych jest kilkanaście rodzajów zabiegów radiologii interwencyjnej pomocnych w leczeniu przerzutów do wątroby i do kości, raka nerki, mięsaków, guzów neuroendokrynnych i guzów nadnerczy, a także guzów uciskających na żyły, krwawienia pooperacyjne lub krwawienia z guzów oraz ropnie po operacjach jamy brzusznej i miednicy. Gdzie one są u nas wykonywane?


Dr G.R.: W przypadku guza nerki do 4 cm średnicy wykonuje się termo- lub krioablację, gdy rak jest jeszcze we wczesnym etapie, czyli nie jest duży i nie ma przerzutów, ale pacjent jest w starszym wieku, ma na przykład 78 lat i kilka chorób współistniejących. W jego przypadku operacja klasyczna może być niebezpieczna, dlatego na świecie w takiej sytuacji standardem jest tego rodzaju zabieg mało inwazyjny.


PAP: A u nas?


Dr G.R.: Termoablacja jest bardzo nisko wyceniana przez Narodowy Fundusz Zdrowia, nie pokrywa nawet jednej ósmej kosztów, w naszym kraju prawie nikt jej nie stosuje. Krioablacja w ogóle nie jest wykonywana, choć w innych krajach to od wielu lat zabieg rutynowy. Dla przykładu w Wielkiej Brytanii rocznie wykonuje się 1500 takich zabiegów, podobnie jest we Francji.


PAP: Jaką alternatywę ma pacjent z chorobą nowotworową, który nie może skorzystać z takiej metody mało inwazyjnej?


Dr G.R.: Jeśli pacjent nie ma dostępu na przykład do jednej z metod ablacji, to nierzadko można mieć jedynie nadzieję, że pozostawiony u niego guz się nie rozsieje. I czasami tak się dzieje, jednak nie zawsze. Tymczasem onkologiczne leczenie małoinwazyjne jest bezpieczne, odsetek powikłań jest kilkukrotnie mniejszy niż po tradycyjnej operacji. A skuteczność tych zabiegów jest bardzo wysoka, powyżej 95 proc.


PAP: W jakim sensie?


Dr G.R.: W takim, że niemal każdy pacjent po takim zabiegu na stałe pozbywa się w tym wypadku nowotworu nerki.


PAP: Oznacza to, że dopóki nie będziemy wykorzystywać onkologii interwencyjnej, wyniki leczenie nowotworów będą u nas gorsze?


Dr G.R.: Na pewno. W raku wątrobowokomórkowym jedynie 10 proc. pacjentów kwalifikuje się do resekcji, a znacznie więcej, bo 50-70 proc. chorych może być leczonych metodami radiologii interwencyjnej. Tak jest w Europie Zachodniej. U nas odsetek resekcji tego narządu jest podobny, ale znacznie mniej przeprowadza się zabiegów radiologii interwencyjnej. Oczywiście dostępne jest jeszcze tzw. leczenie systemowe, czyli chemioterapia, jednak w przypadku guzów zwykle stosuje się ją w późniejszym etapie, po metodach operacyjnych i zabiegowych.


PAP: Mówimy przede wszystkim o skuteczności terapii, ale u pacjentów onkologicznych bardzo ważna jest też jakość życia.


Dr G.R.: W tym zakresie radiologia inwazyjna również pomaga. Przykładem jest przerzut do kości w okolicy kręgosłupa, który może doprowadzić do jego złamania, a to z kolei skazuje pacjenta na wózek inwalidzki. Połączenie ablacji z tzw. cementoplastyką w 90 proc. pozwala uniknąć takiego powikłania, likwiduje też związany z tym ból lub przynajmniej pozwala znacznie go zmniejszyć.


PAP: W jakim zatem zakresie w onkologii pomocna jest radiologia interwencyjna?


Dr G.R.: Metoda ta jest przydatna w przypadku większości nowotworów na jakimś etapie ich rozwoju. Choćby wtedy, gdy trzeba przeprowadzić biopsję gruboigłową, pozwalającą w mało inwazyjny sposób zdiagnozować nowotwór, w znieczuleniu miejscowym, bez konieczności wykonywania operacji. Onkologia interwencyjna pomocna jest też wtedy, gdy dojdzie do powikłań pooperacyjnych. Przykładem jest ropień, jaki zdarza się w wyniku operacji na przykład z zakresu ginekologii onkologicznej. Metodą małoinwazyjną można bezpiecznie go zdrenować, czyli usunąć jego zawartość. Z naszych doświadczeń wynika, że w 95 proc. przypadków dzięki temu można uniknąć kolejnej operacji, wiążącej się z większą śmiertelnością.


PAP: W onkologii często się podkreśla, że najlepsze efekty uzyskuje się dzięki odpowiedniemu zgraniu wielu różnych metod leczenia na poszczególnych etapach rozwoju choroby.


Dr G.R.: To suma doskonałości różnych drobiazgów i gdy zabraknie jakieś metody terapii oraz diagnostyki lub jest ona na gorszym poziomie, to końcowy efekt jest gorszy, czasami dużo gorszy. Jedną z tych niezbędnych metod jest radiologia interwencyjna. Spośród 200 najlepszych onkologicznych ośrodków na świecie, jakie opublikowała jedna z gazet międzynarodowych, nie ma nawet jednego, w którym nie byłoby radiologii interwencyjnej. Nie tylko w zakresie biopsji, ale i terapii.


PAP: Co najbardziej przeszkadza nam w rozwoju radiologii interwencyjnej?


Dr G.R.: Nie ma u nas systemu promującego jakość w ochronie zdrowia, jedynie ciągle o nim mówimy. Radiologia interwencyjna w onkologii zyskałaby na tym, gdyż jest to metoda zarówno skuteczna, jak i efektywna kosztowo, nawet jeśli jeden zabieg kosztowałby kilkanaście tysięcy złotych. Krótszy jednak jest pobyt pacjenta w szpitalu, co jest bardziej korzystne dla systemu, jak i pacjenta, a także dla szpitala, bo w tym samym czasie można wyleczyć więcej pacjentów. Dzięki tej metodzie można zapobiec przerzutom raka albo przynajmniej je opóźnić. Nie musimy wtedy stosować innych jeszcze bardziej kosztownych metod, takich jak immunoterapia. Trzeba jednak zacząć od zmiany wyceny poszczególnych metod radioterapii interwencyjnej. Inaczej w onkologii będziemy mieli wciąż pojedynczych pasjonatów tej metody.


PAP: Metody małoinwazyjne świetnie jednak się rozwijają u nas w kardiologii i neurochirurgii, w zawałach serca i udarach mózgu oraz w leczeniu tętniaków.


Dr G.R.: Ale nie w onkologii. Są u nas centra onkologii, czyli ośrodki referencyjne, w których nie ma w ogóle radiologii interwencyjnej. W innych wykonuje się takie zabiegi, ale jedynie pojedyncze. Tymczasem wszystkie ośrodki o najwyższym stopniu referencyjności powinny wykorzystywać metody małoinwazyjne radiologii interwencyjnej. Jeden z największych szpitali onkologicznych w Nowym Jorku, Memorial Sloan Kettering Cancer Center, wykonuje rocznie 22 tys. zabiegów radiologii interwencyjnej, a w podobny szpital w Paryżu - 5 tys. W tych miastach nie są to jedynie ośrodki onkologiczne, w których wykorzystuje się tego rodzaju zabiegi.


PAP: Jak duże jest opóźnienie wykorzystania radiologii interwencyjnej w naszej onkologii?


Dr G.R.: Zabiegi termoablacji płuc wykonywane są na świecie od 1999 r., a rutynowo od połowy pierwszej dekady tego stulecia, czyli od co najmniej 15 lat. U nas wciąż czekamy na ich upowszechnienie. Z jakim lekiem onkologicznym, nawet bardzo kosztownym, czekamy aż tak długo na rejestrację? Postępując w ten sposób pierwszą immunoterapię moglibyśmy zaproponować pacjentom onkologicznym najwcześniej za 10 lat, a jest ona wykorzystywana od kilku lat. A są to często jedynie metody paliatywne, działające u niektórych tylko pacjentów. Tymczasem w radiologii interwencyjnej, przypomnę, mówimy o skuteczności powyżej 90 proc. Metoda ta zapisana jest w Narodowej Strategii Onkologicznej, jeśli zatem mam być w niej faktycznie obecna, to trzeba w nią zacząć inwestować już teraz. (PAP)


Rozmawiał Zbigniew Wojtasiński (PAP)


zbw/ ekr/


Kraj i świat

2024-06-26, godz. 14:30 Lasek: przeniesienie ruchu komercyjnego z lotniska Chopina do Baranowa - w 2032 r. (krótka4) Przeniesienie komercyjnego ruchu lotniczego z lotniska Chopina na nowe lotnisko w Baranowie jest planowane na rok 2032 - poinformował w środę na konferencji… » więcej 2024-06-26, godz. 14:30 LN siatkarzy – Brazylia ponownie na drodze Polaków do obrony tytułu (zapowiedź) Podobnie jak w 2023 roku, w ćwierćfinale tej edycji Ligi Narodów polscy siatkarze, obrońcy tytułu, zmierzą się z Brazylią. Będzie to dla nich okazja do… » więcej 2024-06-26, godz. 14:30 Minister infrastruktury: w przyszłym roku możliwy przetarg na poszerzenie A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią Przetarg na prace budowlane dotyczące poszerzenia autostrady A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią o dodatkowe pasy ruchu może zostać ogłoszony w przyszłym roku… » więcej 2024-06-26, godz. 14:30 Sejmowa komisja za zwiększeniem bezpieczeństwa badań naukowych Komisja sejmowa ds. Unii Europejskiej przyjęła w środę rekomendacje Rady Europejskiej w sprawie zwiększenia bezpieczeństwa badań naukowych. » więcej 2024-06-26, godz. 14:30 Polacy planują wydać na letnie wakacje ponad 4350 zł - wskazuje badanie Amazon.pl (MediaRoom) Na wakacyjny wyjazd Polacy są gotowi wydać w tym roku średnio 4 354 zł, a na skompletowanie wakacyjnej walizki - średnio 607 zł. Wśród polskich podróżników… » więcej 2024-06-26, godz. 14:30 Tusk: mam nadzieję, że Błaszczak zrzeknie się immunitetu Premier Donald Tusk uważa, że Mariusz Błaszczak (PiS) powinien zrzec się immunitetu. Wg szefa rządu 'każdy w Polsce' jest po stronie gen. Tomasza Piotrowskiego… » więcej 2024-06-26, godz. 14:30 Niemcy/ Media: minister obrony zamierza zamówić amunicję za 15 mld euro W magazynach Bundeswehry brakuje amunicji artyleryjskiej. W związku z tym - jak podaje tygodnik 'Der Spiegel' - minister obrony Niemiec Boris Pistorius zamierza… » więcej 2024-06-26, godz. 14:20 Słupsk/ Radni zgodzili się na podwyższenie opłaty za śmieci i cen biletów komunikacji miejskiej Od 1 października 2024 r. w Słupsku stawka podstawowa opłaty za gospodarowanie odpadami wzrośnie z 21,50 zł do 31 zł od mieszkańca. Brak selektywnej zbiórki… » więcej 2024-06-26, godz. 14:20 Śląskie/ Szpital Megrez zakończył remont dwóch oddziałów zabiegowych Szpital Megrez w Tychach zakończył wart ponad 24 mln zł remont oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej oraz oddziału chirurgii rekonstrukcyjnej narządu… » więcej 2024-06-26, godz. 14:20 Tusk o Muzeum II WŚ: mam nadzieje, że zapadną decyzje, które unieważnią to zamieszanie (krótka) Nie ma powodu, żeby te elementy naszej historii, takie postaci, były pretekstem do niepokoju czy waśni. Mam nadzieje, że zapadną decyzje, które unieważnią… » więcej
2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »