KO: w tym tygodniu Sejm powinien się zająć ustawą o likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN
Trybunał Sprawiedliwości UE podał w środę, że Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych, odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie.
Szef klubu KO Borys Budka odnosząc się do postanowienia TSUE na konferencji prasowej w Sejmie ocenił, że "upór Jarosława Kaczyńskiego kosztować może Polaków 4,5 miliona złotych dziennie". "To tak jakbyśmy mogli kupić codziennie 15 świetnie wyposażonych karetek" - zauważył poseł. Jak dodał, prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki "złamali dane słowo". "Nie ma żadnego projektu ustawy o likwidacji Izby Dyscyplinarnej" - zaznaczył.
"Oczekujemy i żądamy, aby już jutro w Sejmie procedować przepisy, które zniosą Izbę Dyscyplinarną SN i pozwolą na to, że Polscy i Polacy nie będą płacić olbrzymich kar finansowych za absurdalny wybór Kaczyńskiego, którego polityka poniosła fiasko" - oświadczył szef klubu KO.
Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że "dzisiaj widzimy, jak na naszych oczach wali się ta piramida bezprawia, budowana przez Kaczyńskiego i Ziobro od 6 lat". "Od 6 lat PiS niszczy polska demokrację, łamiąc i konstytucje i traktaty unijne" - dodała posłanka. Jej zdaniem PiS jest ekspertem w marnowaniu pieniędzy Polaków.
"Od dzisiaj będziemy musieli płacić 1 milion euro dziennie za arogancję i nieodpowiedzialność polityków PiS. Nie dość, że niszczą wymiar sprawiedliwości, to jeszcze robią to na koszt Polaków" - zaznaczyła. "PiS potrafi tylko machać szabelka, ale nie potrafi dbać o polskie sprawy" - oceniła Gasiuk-Pihowicz.
Jak dodała, sędziowie TSUE nie są naiwni i wiedzą, że PiS może w ciągu dwóch dni przeprowadzić przez Sejm ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej, tak jak w 2017 roku przeprowadził ustawę o Sądzie Najwyższym.
Według Gasiuk-Pihowicz "PiS od dłuższego czasu robi wszystko, żeby wmówić Polakom, że nasza obecność w UE się nie opłaca". Jej zdaniem "upór w sprawie Turowa", a także sprawa Izby Dyscyplinarnej "to element gry na polexit". "Dzisiaj potrzeba natychmiastowych działań. Obok likwidacji Izby Dyscyplinarnej trzeba wybrania nowego, zgodnego z polską konstytucją składu Krajowej Rady Sądownictwa" - oceniła.
Zdaniem posłanki, ponieważ Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, stosunek pracy nawiązany z osobami tam pracującymi powinien być uznany za nieważny. "Powinny natychmiast wrócić skąd przyszły i zwrócić pieniądze pobrane bezprawnie z tytułu uposażenia" - podkreśliła.
"PiS miał szanse, aby tej kary nie było i teraz ma szanse by zminimalizować koszty, jakie przyjdzie za tę szaloną politykę Ziobry zapłacić Polkom i Polakom. Tylko musi wykazać minimum odpowiedzialności. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu muszą pojawić się ustawy, które nie tylko likwidują Izbę Dyscyplinarną, ale też wybierają nowy, zgodny z konstytucją skład KRS, zmieniają system dyscyplinowania sędziów i przywracają do orzekania bezprawnie zawieszonych sędziów" - oświadczyła Gasiuk-Pihowicz.
"Jeżeli tego PiS nie zrobi na najbliższym posiedzeniu Sejmu, kara urośnie do 100 milionów złotych do kolejnego posiedzenia" - zauważyła posłanka.
W wydanym w środę postanowieniu wiceprezes TSUE Lars Bay Larsen zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie, "licząc od dnia doręczenia Polsce tego postanowienia do dnia, w którym to państwo członkowskie wypełni zobowiązania, wynikające z postanowienia z dnia 14 lipca 2021 r., lub – w braku zastosowania się do tego postanowienia – do dnia wydania ostatecznego wyroku".
TSUE podał w uzasadnieniu, że na podstawie informacji, przedstawionych przez obie strony, wiceprezes Trybunału stwierdził, iż przepisy polskie, dotyczące Izby Dyscyplinarnej, nadal mogą być stosowane w polskim porządku prawnym.
Komisja Europejska 7 września zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych z 14 lipca. Chodzi o postanowienie dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych, odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. KE podała 7 września, że uważa, iż Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału.
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński już w wakacje zapowiadał likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Wskazywał, że nie sprawdziła się ona. Także premier Mateusz Morawiecki, który w ubiegły wtorek wziął udział w debacie w Parlamencie Europejskim, zapowiedział, że Izba Dyscyplinarna SN zostanie zlikwidowana. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ par/