Radio Opole » Kraj i świat
2021-10-22, 20:20 Autor: PAP

Premier Morawiecki: UE działa w granicach przyznanych jej kompetencji, ostatnio trzeba o tym przypominać (opis)

Unia Europejska działa w granicach przyznanych jej kompetencji; to coś w miarę oczywistego, ale zdaję sobie sprawę, że ostatnio trzeba o tym przypominać - oświadczył w piątek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli.

Na początku wystąpienia szef rządu nawiązał do sporu, jaki się toczy obecnie między Polską a instytucjami UE, ale także między Prawem i Sprawiedliwością a opozycją w Polsce, w sprawie relacji między prawem UE a prawem krajowym.


"Niektórzy zdają się zapominać, że wchodziliśmy do Unii Europejskiej w 2004 roku w oparciu o konstytucję, która umowom międzynarodowym daje pewne prerogatywy, nawet bardzo szerokie, istotnie wchodzące w nasze życie gospodarcze, ale nie jest jednocześnie pozbawiona granic" - oświadczył Morawiecki.


Dodał, że takie dziedziny jak sport, zdrowie, bezpieczeństwo publiczne i granic nie są objęte "materią Unii Europejskiej". "To jest coś takiego w miarę oczywistego, ale zdaję sobie sprawę z tego, że ostatnio trzeba o tym przypominać, że Unia działa w granicach przyznanych (jej) kompetencji" - podkreślił Morawiecki.


Zaznaczył, że Polacy to jedno z najbardziej proeuropejskich społeczeństw, a Polska wierzy nie tylko w Unię Europejską, ale także we wspólnotę transatlantycką. "Wierzę w to porozumienie krajów demokratycznych dla dobra stabilizacji sytuacji na świecie, zapewnienia pokoju i oczywiście najlepszych warunków gospodarczych do rozwoju naszych obywateli" - powiedział premier.


Zaznaczył, że najważniejszym tematem obrad dwudniowego szczytu przywódców Unii był wzrost cen energii. Szef polskiego rządu wskazał dwie przyczyny zaistniałej sytuacji: nadmierną zależność dostaw gazu od rosyjskiego koncernu Gazprom oraz spekulację uprawnieniami do emisji CO2.


"Pierwsze źródło to nadmierna zależność na rynku gazu od Gazpromu. Przestrzegałem przed tym wielokrotnie, więc satysfakcja, którą mam, jest bardzo gorzka. Dyktat cenowy, jakim jest posługiwanie się przez Rosję błękitnym paliwem, posługiwanie się przez prezydenta (Rosji Władimira) Putina gazem, jest niestety dzisiaj faktem" - powiedział.


Jak zaznaczył, ten kryzys wpływa na wiele innych sektorów, bo "cena energii wpływa na krańcową cenę wielu produktów".


To z kolei oznacza, że konkurencyjność przemysłu różnych krajów europejskich - w tym Niemiec czy Hiszpanii - słabnie, co z kolei powoduje spadek możliwości sprzedaży na rynkach światowych. "To jest bardzo poważny problem, bo (to) będzie w najbliższych miesiącach przekładało się na znikające miejsca pracy w Europie" - powiedział Morawiecki.


"To właśnie dlatego nasz głos, głos Polski, był bardzo jednoznaczny, bardzo mocny w tym zakresie" - podkreślił.


Drugą przyczyną wzrostu cen jest - według premiera - spekulacja na rynku uprawnień do emisji CO2, tzw. rynku ETS. Ta spekulacja spowodowała gwałtowny wzrost ceny uprawnień do emisji w ostatnich 12-18 miesiącach - wskazał.


"Jasne się stało dla wszystkich, którzy znają się na rynkach, że ten wzrost jest jednocześnie wynikiem pewnego rodzaju oczekiwań, ale także spekulacji. Spekulacje polegały na tym, że to nie firmy, które potrzebowały tych uprawnień (...) stały się podmiotami na rynku, ale również instytucje postronne. To z kolei spowodowało, że cena uprawnień CO2 została wywindowana do poziomu powyżej 60 euro" - analizował szef polskiego rządu.


Polska wskazała w związku z tym na konieczność przeprowadzenia badania dotyczącego działań Gazpromu, które mogą prowadzić do dalszej monopolizacji rynku gazu, ale również przeprowadzenie badania dotyczącego rynku ETS.


Morawiecki wyraził przy tym nadzieję, że "te konkretne działania na pewno, po pierwsze, dadzą nam bardzo precyzyjną wiedzę co do tego, z czego się wzięły te zwyżki, a jednocześnie będziemy mieli instrumentarium w ręku, jak zapobiegać dalej tym zwyżkom cen energii, które są bardzo niebezpieczne" - wskazał premier.


"Jednocześnie podkreśliliśmy też, że te działania, szczególnie w obszarze transformacji klimatycznej, muszą uwzględniać zróżnicowanie miksu energetycznego, zróżnicowanie rynków energii" - wskazał szef polskiego rządu.


"I dlatego walczyliśmy o to, aby Komisja Europejska uwzględniła w swojej taksonomii możliwości budowy elektrowni gazowych i elektrowni nuklearnych jako tych, które będą paliwem przejściowym przez kolejne 15-25 lat. Nie wiemy dokładnie ile, bo to wszystko zależy od postępu technologicznego w zakresie różnych źródeł pozyskiwania energii" - zastrzegł Morawiecki.


Premier przedstawił również na szczycie UE informację na temat sytuacji na wschodniej granicy Polski. Jak ocenił, polskie stanowisko w tej kwestii spotkało się z pełnym poparciem pozostałych krajów członkowskich Wspólnoty.


"Cieszę się, że nasz głos przestrogi nie był głosem wołającego na puszczy, tylko z biegiem lat stał się, można powiedzieć, dominującą teorią. Jeszcze nie powszechną, ale na pewno dominującą tezą w Radzie Europejskiej co do zapobiegania migracji, która nie opiera się o przesłanki legalne, co do zapobiegania niekontrolowanym ruchom uchodźców" - podkreślił szef rządu.


Jak dodał, "Polska zawsze stała na stanowisku, że granice zewnętrzne Unii Europejskiej muszą być należycie chronione. Takie stanowisko zostało przyjęte przez ogromną większość państw" - powiedział Morawiecki.


"Jednocześnie też przedstawiłem sytuację na granicy wschodniej Polski, która jest jednocześnie granicą wschodnią Unii Europejskiej. Spotkało się to z absolutnie pełnym i całkowitym poparciem. Wszystko to, co opisywałem, przedstawiając jednocześnie ryzyka związane z tym szturmem migracyjnym, sztucznie wywołanym przez reżim (przywódcy Białorusi Alaksandra) Łukaszenki i mocodawców z Moskwy, czyli prezydenta Putina. Tutaj mogę chyba powiedzieć tak, że nie było głosów powątpiewania, kto jest prawdziwym, rzeczywistym autorem próby destabilizacji sytuacji na granicy wschodniej Polski" - relacjonował premier.


Podkreślił, że premier Łotwy Kriszjanis Karinsz oraz prezydent Litwy Gitanas Nauseda "także przedstawili swoją ocenę sytuacji, która była tożsama z naszą (...)". "I zgodnie z polskimi oczekiwaniami Rada Europejska nie zaakceptuje podejmowania przez państwa trzecie jakichkolwiek prób instrumentalnego wykorzystywania ruchów migracyjnych do wywierania presji na granicę Unii Europejskiej" - oświadczył Morawiecki.


Premier przekazał, że jednym z tematów, które pojawiły się na szczycie, była kwestia praworządności. "Polska oczywiście nie ma żadnych problemów z praworządnością, natomiast niektóre państwa w niewłaściwy sposób rozumieją nasze reformy i ja (...) przedstawiłem przyczynę, dla której reformujemy wymiar sprawiedliwości" - powiedział Morawiecki.


Jak dodał, przedstawił także "kwestie związane z bieżącym stanem sporu wokół praworządności, który niestety wyeskalował już bardzo mocno". "Wiąże się on m.in. z tym, że Komisja Europejska przywołała jeden z artykułów Traktatu, w oparciu o który to artykuł pojawiają się teraz niektórzy tacy bardzo aktywni sędziowie, którzy kwestionują status innych sędziów. Żadne poważne państwo nie może sobie na to pozwolić i powiedziałem to bardzo jednoznacznie" - zaznaczył premier.


Dodał, że takie działanie niektórych sędziów "jest niedopuszczalne". "Ono może prowadzić do chaosu w całym systemie społecznym, ponieważ nagle okazałoby się, że miliony rozstrzygnięć sądowych byłyby uznane za nieważne" - podkreślił. "To prowadziłoby do anarchii i na to na pewno nie pozwolimy (...)" - powiedział Morawiecki.


Jednocześnie szef rządu zauważył, że UE jest organizacją, która "otrzymała bardzo szerokie kompetencje przyznane przez kraje członkowskie, ale nie jest przecież państwem, nie jest beznarodowościowym superpaństwem". "To jest zupełnie inne zjawisko, na to się nikt nie godził w Europie" - podkreślił.


"Wspomniałem jednocześnie, że Polska planuje kolejny etap reformy wymiaru sprawiedliwości, w ramach której pewne elementy (...) wychodzą naprzeciw pewnego rodzaju oczekiwaniom ze strony Komisji Europejskiej. I nie dlatego zamierzamy je zrealizować, że akurat KE tak czy inaczej wyobraża sobie świat, tylko dlatego, że i tak planowaliśmy je wcześniej, o czym zresztą również informowałem przy różnych okazjach" - powiedział premier w Brukseli.


Artur Ciechanowicz (PAP)


asc/ akl/


Kraj i świat

2024-06-01, godz. 05:40 French Open - Hurkacz znów gra na raty Przerwany z powodu deszczu mecz Huberta Hurkacza z kanadyjskim tenisistą Denisem Shapovalovem w 3. rundzie wielkoszlemowego French Open ma zostać dokończony… » więcej 2024-06-01, godz. 05:40 Prognoza pogody na 1 i 2 czerwca Jak informuje IMiGW północno-wschodnia Europa oraz krańce zachodnie kontynentu znajdą się w zasięgu wyżów, na pozostałym obszarze pogodę kształtować… » więcej 2024-06-01, godz. 04:30 Kwaśniewski dla "GW": Chcę się wytłumaczyć z moich osobistych wyborów. Można je nazwać oportunizmem 'Chcę się jeszcze wytłumaczyć z moich wyborów. Można je nazwać oportunizmem albo pragmatyzmem' - ocenił b. prezydent Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie… » więcej 2024-06-01, godz. 04:30 Polskie i sojusznicze statki powietrzne w stanie gotowości w związku z atakami lotnictwa Federacji Rosyjskiej na Ukr… Polskie i sojusznicze statki powietrzne w stanie gotowości w związku z atakami lotnictwa Federacji Rosyjskiej na Ukrainie, poinformowało w sobotę na platformie… » więcej 2024-06-01, godz. 04:30 Islandia/ Była premier wśród faworytów w sobotnich wyborach prezydenckich W sobotnich wyborach prezydenckich w Islandii kandyduje 12 osób, to największa w historii liczba chętnych do objęcia tego urzędu. Według sondażu szanse… » więcej 2024-06-01, godz. 04:20 Wiceszef MON dla "SE: podzielona Polska to łatwiejszy cel dla Rosji 'Jeżeli Polska będzie podzielona, to znacznie łatwiej Rosji będzie wymuszać na Polsce, ale także na NATO różnego rodzaju ustępstwa' - powiedział w wywiadzie… » więcej 2024-06-01, godz. 04:10 Paryż – historia kandydatury Rozpoczynające się 26 lipca igrzyska w Paryżu będą trzecią letnią edycją tej imprezy we francuskiej stolicy i w sumie szóstą w tym kraju, który także… » więcej 2024-06-01, godz. 04:10 Paryż – gwiazdy sportu rozbłysną w Mieście Światła Dokładnie 100 lat po ostatnich igrzyskach w swojej stolicy Francuzi ponownie będą chcieli zaimponować światu wielkim sportowym wydarzeniem. Paryż, arena… » więcej 2024-06-01, godz. 04:10 Paryż - igrzyska w liczbach Do letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu pozostały niecałe dwa miesiące. Już trzecia edycja tej imprezy w stolicy Francji, a 33. w historii, ma - według… » więcej 2024-06-01, godz. 04:10 Paryż - areny igrzysk (dokumentacja) Rywalizacja w rozpoczynających się 26 lipca igrzyskach olimpijskich w Paryżu będzie się toczyć na 35 obiektach sportowych. Wśród nich jest wiele zabytkowych… » więcej
78910111213
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »