Białystok/ Poseł Winnicki chce informacji ze śledztwa ws. oświadczeń majątkowych prezesa NIK
Śledczy z Białegostoku od dwóch lat prowadzą to śledztwo; pod koniec sierpnia zarzuty w jednym z wątków tej sprawy usłyszeli syn prezesa NIK Jakub Banaś, jego żona Agnieszka i dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusz G.
"Przez te dwa lata nie postawiono konkretnych zarzutów (wobec Mariana Banasia - PAP), natomiast mamy nieustanne przecieki, mamy zatrzymania również członków rodziny Mariana Banasia, mamy przeszukania, rewizje. Mamy wszystko, co nosi znamiona nękania jednego z najważniejszych urzędników w państwie polskim" - mówił Winnicki na konferencji prasowej zorganizowanej w czwartek przed budynkiem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Poseł Konfederacji mówił, że Banaś jest "twarzą jedynej tak naprawdę instytucji, która jest w stanie realnie kontrolować rządzących z tego, co robią". Przypomniał, że kilka dni temu prezes NIK oświadczył publicznie, że dysponuje oświadczeniami osób, które miano nakłaniać do składania fałszywych zeznań obciążających jego i jego rodzinę; zapowiedział wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej.
Winnicki powiedział dziennikarzom, że składa pismo do szefowej białostockiej prokuratury regionalnej. "Z żądaniem informacji na ten temat. Czy i jakie nieprawidłowości miały miejsce w toku tego postępowania, czy dochodziło rzeczywiście do takich wydarzeń, jak nakłanianie świadków do składania określonych zeznań i żądam tego w trybie dostępu do informacji publicznej" - mówił poseł Konfederacji.
Uzasadniał, że Marian Banaś jest osobą publiczną, a postępowanie dotyczy osoby, która - jak to ujął - "jest niewygodna dla władzy". "To moje pismo jest z żądaniem udzielenia odpowiedzi w trybie pilnym, tym bardziej że w Sejmie leży już wniosek o zdjęcie immunitetu Mariana Banasia" - powiedział Winnicki. Zapowiedział, że jeśli w krótkim czasie nie dostanie odpowiedzi, "uda się" do prokuratury ponownie, już w trybie interwencji poselskiej.
Prokuratura Regionalna w Białymstoku odsyła do oświadczenia Prokuratury Krajowej, wydanego po konferencji prasowej prezesa NIK. "W żadnym z postępowań prokuratorzy nie nakłaniali świadków ani podejrzanych do fałszywego oskarżania prezesa NIK Mariana Banasia; jego twierdzenia to rozpaczliwa próba odwrócenia uwagi opinii publicznej od meritum toczącego się w jego sprawie postępowania karnego" - czytamy w oświadczeniu.
Prokuratura dodała jednocześnie, że materiały będące podstawą skierowania wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK opierają się przede wszystkim na dokumentacji odnalezionej przez CBA w wyniku "kilkudziesięciu przeszukań oraz z banków, urzędów i innych instytucji, a także na analizach i opiniach biegłych sporządzonych w oparciu o te dokumenty".
Z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK wystąpił do marszałek Sejmu Prokurator Generalny. Śledczy chcą postawić Banasiowi kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Zdaniem prokuratorów, Banaś miał zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy w Krakowie, co miało narazić Skarb Państwa na stratę ponad 50 tys. zł z należnego podatku dochodowego.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ godl/