Tomasz Oświeciński cierpi, bo musi malować brwi i rzęsy
Swoją karierę Tomasz Oświeciński zbudował na rolach twardych osiłków, którzy niekoniecznie błyszczą intelektem. Takie postaci grał w kolejnych produkcjach Patryka Vegi, takich jak „Służby specjalne”, „Pittbul. Nowe porządki” czy „Kobiety mafii”. Nieco inne aktorskie oblicze pokazuje w „M jak miłość”, gdzie gra policjanta Andrzeja Lisieckiego. Jego najnowszym dokonaniem zawodowym jest rola w filmie Michała Węgrzyna „All in, czyli jak okraść państwo w czasie pandemii”. Premiera tej produkcji miała się odbyć jeszcze w tym roku, ale została przesunięta na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Na tę premierę aktor nie czeka jednak bezczynnie. W najnowszym poście na Instagramie zdradził, że pracuje już nad kolejną rolą. Nietypową, o czym świadczy zdjęcie, jakim zilustrował ów post. Widać na nim, że Oświęciński ma pełny makijaż. „Podkreślone linia brwi, wytuszowane rzęsy, kontur kości policzkowych i błysk na ustach… to mój dzisiejszy look do pracy. Często słyszę, że stałem w innej kolejce, jak rozdawali urodę, więc postanowiłem coś z tym zrobić. Udało mi się? Swoją drogą dziewczyny podziwiam Was, że macie cierpliwość do nakładania tego wszystkiego! Tak naprawdę to stylizacja do nowej roli” – zwierzył się Oświeciński.
Z kolei z nagrań zamieszczonych w InstaStory dowiadujemy się, że Oświęciński pracuje właśnie na planie filmu „Projekt Foka”, a zadanie, do którego został zaangażowany, jest dla niego sporym wyzwaniem. „Dla mnie to bardzo trudna rola, bardzo wymagająca, ale chciałem taką zagrać, więc bardzo się cieszę”. Wyjawił także, że film pojawi się w kinach w przyszłym roku, zaś kadry z planu zdradzają, że będzie to komedia. W obsadzie tej produkcji oprócz Oświecińskiego znaleźli się również Mateusz Damięcki, Antoni Królikowski i Arkadiusz Smoleński. (PAP Life)
ina/ gra/