Rosja/ Kreml nie wie, gdzie zatrzymano dziennikarza białoruskiej filii „Komsomolskiej Prawdy”
Z ograniczeniami działania gazety na Białorusi władze Rosji „się nie zgadzają”. „Oczekujemy odwołania tych ograniczeń i zapewnienia możliwości swobodnej pracy naszego szanowanego tytułu na terytorium Białorusi, będącej naszym sojusznikiem” – powiedział Dmitrij Pieskow.
„Na razie nie możemy powiedzieć, że nasze stanowisko zostało usłyszane, dlatego działalność +Komsomolskiej Prawdy w Biełarusi” jest zablokowana, ale będziemy dalej rozmawiać ze stroną białoruską”- powiedział Pieskow o zablokowaniu strony gazety na Białorusi.
„Nie posiadamy dokładnej informacji, gdzie został zatrzymany dziennikarz. Po prostu tego nie wiemy” – oświadczył Pieskow, komentując wcześniejsze doniesienia o prawdopodobnym zatrzymaniu Hienadzia Mażejki 1 października w Moskwie.
Pieskow wskazał, że Mażejka jest obywatelem Białorusi i dlatego strona rosyjska nie może drogą dyplomatyczną domagać się informacji i zajmować się działaniem w jego interesach.
„Jeśli to (zatrzymanie – PAP) było związane z jego działalnością dziennikarską, to nie można popierać takich działań. Ale nie znamy szczegółów, nie wiemy, co mu się zarzuca. Chodzi o temat, dotyczący wewnętrznych spraw Białorusi” – powiedział Pieskow.
O aresztowaniu Mażejki w Moskwie informowali białoruscy aktywiści praw człowieka. Wcześniej doszło do zablokowania strony internetowej "Komsomolskiej Prawdy w Biełarusi".
Nazwiskiem Mażejki podpisany był artykuł, w którym znajoma zabitego w czasie szturmu mieszkania w Mińsku informatyka Andreja Zelcera wyrażała się o nim pozytywnie. Media państwowe skrytykowały gazetę za tę publikację i wezwały do ukarania autorów. Następnego dnia jej strona internetowa została zablokowana.
Według informacji białoruskich struktur siłowych w ubiegły wtorek podczas szturmu jednego z mieszkań w Mińsku w ramach poszukiwania osób „związanych z terroryzmem” doszło do strzelaniny. Andrej Zelcer, pracownik firmy EPAM z sektora IT, miał wystrzelić do funkcjonariuszy (w cywilu) z broni myśliwskiej, a ci odpowiedzieli ogniem. Zginęły dwie osoby – Zelcer i funkcjonariusz Dzmitryj Fiedasiuk. Według władz i mediów państwowych doszło do zgładzenia „niebezpiecznego terrorysty”.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ mal/