Grodzki: pierwsze korzenie wolności zostały zapuszczone przez KOR
Podczas zorganizowanej w Senacie z okazji 45-lecia powstania KOR konferencji pt. "Wpływ KOR-u na sąsiednie kraje obozu komunistycznego", Grodzki podkreślił, że w 1976 r., kiedy powstał Komitet Obrony Robotników, po raz pierwszy ponad podziałami nastąpiło "zjednoczenie sił, oparcie się o społeczeństwo i prowadzenie organicznej pracy: od prostej pomocy po publikacje".
"Pierwsze korzenie wolności zostały zapuszczone przez Komitet Obrony Robotników" - oświadczył. Wskazywał, że było to zjawisko, które wcześniej niemal nie miało miejsca. "Jestem wzruszony i niezwykle dumny, bo moje pokolenie zaczynało trochę później - 1980, 1981 rok, bo w 1976 miałem 18 lat i jeszcze chodziłem do liceum" - dodał marszałek Senatu.
Zdaniem Grodzkiego sukces KOR-u jest mierzony nie tylko tym, co działo się w kraju, ale również siłą oddziaływania "nowego, prześladowanego, niespodziewanego ruchu" na inne kraje bloku socjalistycznego.
Jego zdaniem działania KOR-u mogą stanowić dziś "dobry przykład dla uciemiężonego narodu Białorusinów, którzy niczym KOR 45 lat temu toczą nierówną walkę z dyktatorem".
Grodzki przytoczył również fragment przyjętej przez Senat uchwały w 45. rocznicę powstania Komitetu Obrony Robotników. "Wierzymy, iż tradycja i dziedzictwo KOR-u wciąż daje Polsce nadzieję na wydobycie się z każdej zapaści oraz wyprostowanie ścieżek własnych dziejów. Jak wiele razy w historii, tak i dzisiaj Polacy mają się do czego odwołać" - głosi uchwała.
23 września 1976 r. powstał Komitet Obrony Robotników (KOR) - jedno z najważniejszych ugrupowań opozycyjnych w PRL-u. Stał się on intelektualną i organizacyjną podstawą dla Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", pierwszego za "żelazną kurtyną" niezależnego związku zawodowego. KOR był reakcją na represje, które w 1976 r. spotkały robotników z Radomia, Ursusa i Płocka. Głównym celem Komitetu było niesienie pomocy prawnej i finansowej represjonowanym przez peerelowskie władze robotnikom i ich rodzinom.(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ itm/