Tokio/pływanie - multimedalista Amerykanin Dressel marzy o miesiącu miodowym
„Uwielbiam rywalizację. Sport daje mi cały czas wiele radości. Nie chcę jednak, by przez te medale zmieniło się moje życie,. Podoba mi się to, które wiodłem przed igrzyskami. Jeśli mam być szczery, sport był o wiele fajniejszy, wtedy, gdy nikt nie znał mojego imienia” - powiedział skromnie Dressel. który ma już w kolekcji siedem złotych krążków.
24-latek dwa pierwsze zdobył w Rio de Janeiro w 2016 r. - w sztafetach 4x100 m dowolnym i 4x100 m zmiennym. W Tokio wygrał trzy wyścigi indywidualne: na 50 i 100 m stylem dowolnym, 100 m motylkowym oraz ponownie stawał na najwyższym stopniu podium w sztafetach. Startował w sześciu konkurencjach, co oznacza, że po medal nie sięgnął jedynie w sztafecie mieszanej 4x100 m zmiennym, w której reprezentacja USA zajęła piąte miejsce.
„Po prostu cieszyłem się i cieszę startem w każdym z tych wyścigów. Finał olimpijski, rywalizacja w barwach narodowych, walka o złoto” - dodał.
Powiedział, że nie ma dalekosiężnych planów, ale na pewno w najbliższym czasie odpocznie od treningów w basenie. Wierzy też, że uda mu się zrealizować prywatne marzenia po tym, jak przed rywalizacją w Tokio, w lutym, poślubił na Florydzie Meghan, miłość ze szkoły średniej.
„Wciąż nie mieliśmy miesiąca miodowego. Mam nadzieję, że może w końcu zaplanujemy to” - dodał w programie „Good Morning America”. (PAP)
olga/ co/