19 zastępów strażaków z woj. śląskiego w gotowości do pomocy Czechom
Strażacy, którzy czekają na ostateczną decyzję zwierzchników, zgromadzili się w punkcie koncentracji w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr w Katowicach-Szopienicach.
Naczelnik Wydziału Operacyjnego Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach brygadier Wojciech Rapka wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami, że postawienie w stan gotowości oznacza odebranie dyspozycji z nadrzędnej jednostki, w tym przypadku Komendy Głównej PSP. Komendant główny określił, jakich zasobów oczekuje do realizacji zadań ratowniczych.
"Siły zostały zaalarmowane i w ciągu dwóch godzin z całego województwa 19 zastępów przybyło do Katowic. Tutaj jest miejsce koncentracji, gdzie robimy krótką odprawę, odliczamy poszczególne osoby, wypełniamy stosowne dokumenty i jesteśmy w zasadzie gotowi do wyjazdu" - zapewnił.
Jak dodał Rapka, strażacy, którzy są gotowi pomóc Czechom mają do dyspozycji sprzęt ratowniczy, główne do usuwania skutków anomalii pogodowych – jak powalone drzewa i uszkodzone dachy, a także ciężki sprzęt budowlany, a przede wszystkim jednak sprzęt służący zabezpieczeniu dachów.
W skład specjalnej kompanii, która może wyjechać do Czech wchodzą m.in. strażacy z Katowic, Zabrza, Cieszyna, Bielska-Białej, Pszczyny, Tychów i Mysłowic, którzy są przygotowani m.in. na pomoc w udrożnianiu szlaków komunikacyjnych i zabezpieczaniu uszkodzonych domów.
Jak zaznaczył zastępca śląskiego komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg Mirosław Synowiec, strażacy czekają na ustalenia na poziomie ministerialnym ze stroną czeską. "Czekamy na dyspozycje z Warszawy, czy ten wyjazd będzie miał miejsce" - powiedział.
Jak opisywał, 62 strażaków, którzy zostali postawieni w stan gotowości, są wyposażeni m.in. w pilarki do drewna, stali i betonu, gwoździarki i plandeki do zabezpieczania uszkodzonych dachów. "Jesteśmy też zabezpieczeni w pluton logistyczny – mamy dwa kontenery kwaterunkowe, dwa sanitarne, własny zapas paliwa i racje żywnościowe dla ratowników" - dodał Synowiec.
W czwartek nad położonymi w pobliżu granicy ze Słowacją regionami Brzecławia i Hodonina przeszły gwałtowne burze i tornado - poinformowali czescy ratownicy. Trzy osoby zginęły. Ekipy ratunkowe przeszukują ruiny zawalonych domów. Około 75 tys. odbiorców nie ma prądu. Bardzo silny wiatr pozrywał dachy, połamał drzewa i poniszczył samochody. Na miejsce skierowano ponad 100 jednostek straży pożarnej. Czeskie służby ratunkowe wsparły ekipy z Austrii i Słowacji.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mas/ mark/