Od kwietnia na trasie między szwedzkim Ystad a Malmoe nieznany sprawca lub sprawcy uszkodzili kamieniami łącznie 60 przejeżdżających aut, przede wszystkim z duńskimi rejestracjami. W ostatnich dniach ataki nasiliły się, a jeden z kierowców został ranny, stracił oko oraz część zębów. Samochód nie spowodował kolizji tylko dzięki interwencji pasażera. W zeszłym tygodniu uszkodzona została przednia szyba autobusu z pasażerami z Bornholmu.

"To są przestępstwa zagrażające życiu. Zarówno ja, jak i szwedzkie władze traktujemy je poważnie" - zapewnił szwedzki minister sprawiedliwości Morgan Johansson po rozmowie ze swoim odpowiednikiem z Danii Nickiem Haekkerupem. Duński minister w rozmowie z TV2 stwierdził, że "ma nadzieję, że szwedzka strona zajmie się sprawą we właściwy sposób".

W znalezienie sprawcy zaangażowany został Narodowy Departament Operacyjny Szwedzkiej Policji (NOA). Trasę między Ystad a Malmoe zaczął patrolować helikopter. Policja zaapelowała do kierowców o zgłaszanie nawet najmniejszego tego typu incydentu.

Droga E65 między portem w Ystad a Malmoe jest wykorzystywana przez Duńczyków mieszkających na wyspie Bornholm, którzy przez Szwecję udają się do Kopenhagi. Z tej drogi korzystają również jadący do Danii kierowcy z polskich promów przypływających do Ystad ze Świnoujścia.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

zys/ tebe/