W Hongkongu cenzura zakaże filmów zagrażających bezpieczeństwu państwa
Decyzja jest kolejnym krokiem w stronę zacieśnienia kontroli ideologicznej nad społeczeństwem Hongkongu - dysponującego największymi swobodami miasta Chin - odkąd komunistyczne władze tego kraju narzuciły mu kontrowersyjne przepisy bezpieczeństwa państwowego.
„Cenzor powinien być wyczulony na przedstawienia, opisy (…) wszelkich działań, które mogą być uznane za wykroczenia zagrażające bezpieczeństwu państwa” oraz „brać pod uwagę swoje obowiązki dotyczące zapobiegania i zwalczania działań zagrażających bezpieczeństwu państwa” – napisano.
Jeśli film jako całość, albo wpływ, jaki wywiera na widzów, może „zagrażać bezpieczeństwu państwa”, cenzor „powinien sformułować opinię, że ten film nie nadaje się do wyświetlania” – dodano.
Według rzecznika administracji Hongkongu przepisy „oparte są na zasadzie równowagi pomiędzy ochroną praw i swobód indywidualnych z jednej strony, a ochroną uzasadnionych interesów społecznych z drugiej” – przekazały władze w komunikacie prasowym, nie podając nazwiska rzecznika.
Prorządowi hongkońscy politycy sprzeciwiali się publicznym pokazom filmów, które uznawali za gloryfikację masowych prodemokratycznych protestów z 2019 roku. Twierdzili, że takie filmy mogą być sprzeczne z przepisami bezpieczeństwa państwowego, które nieprecyzyjnie definiują działania uznawane przez Pekin za wywrotowe, separatystyczne, terrorystyczne lub zmowę z obcymi siłami.
Protesty z 2019 roku wygasły wraz z nadejściem pandemii Covid-19. Od tamtej pory lojalna wobec rządu centralnego administracja Hongkongu zacieśniła kampanię przeciwko ruchowi demokratycznemu. Wielu wpływowych działaczy wsadzono do więzień lub oskarżono o działalność wywrotową, a inni wyjechali z miasta w obawie przed prześladowaniami.
Zatwierdzona niedawno reforma wyborcza może w praktyce całkowicie uniemożliwić opozycji udział w formalnej polityce miasta. Kampania krzewienia „patriotyzmu”, utożsamianego z lojalnością wobec komunistycznych władz w Pekinie, dotyka również media, uczelnie i biblioteki, z których usunięto książki autorów prodemokratycznych.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ kib/