Łódzkie/Pasja do łowiectwa i archeologii doprowadziła do prokuratorskich zarzutów
Na trop mężczyzny, który w sposób niezgodny z prawem rozwijał swoje pasje łowiecko-archeologiczne policjanci z komisariatu w Kamieńsku natrafili przypadkowo, gdy zajmowali się inną sprawą. Jak wyjaśniła PAP Aneta Wlazłowska z KPP w Radomsku, wszystko zaczęło się od kradzieży kamery zainstalowanej na tzw. poletku łowieckim w celu obserwacji zachowań zwierząt leśnych. Zniknięcie urządzenia o wartości 1,1 tys. zł zgłosił jego właściciel.
"Śledczy wytypowali sprawcę kradzieży, którym okazał się 27-letni mieszkaniec gminy Kamieńsk. Policjanci podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania znaleźli nie tylko ukradzioną kamerę, ale też karabinek KBKS i 296 sztuk amunicji, liczne trofea myśliwskie, parostki kozłów, żuchwy zwierzęce, wypchane krogulce – a jest to ptak w Polsce objęty ścisłą ochroną, czaszkę bobra, który też objęty jest ochroną oraz żywego jastrzębia – również będącego pod ochroną" - zaznaczyła Wlazłowska.
W czasie działań policji okazało się, że zatrzymany jest także miłośnikiem archeologii i posiada kolekcję samodzielnie znalezionych w ziemi monet i skorodowanej amunicji. Co istotne, mężczyzna nie miał pozwolenia na szukanie przedmiotów zabytkowych. Wszystkie przedmioty zostały zabezpieczone, a żywego jastrzębia policjanci przekazali pod opiekę sokolnika.
"Mężczyzna podczas rozmowy z funkcjonariuszami stwierdził, że jego zachowanie było spowodowane pasją do łowiectwa. Okazało się, że 27-latek potrafi preparować zwierzynę, dlatego sam ją pozyskiwał, przy czym najczęściej były to zwierzęta martwe, które preparował domowymi sposobami. Podczas przesłuchania opowiedział, w jaki sposób pozyskiwał trofea myśliwskie i powiększał rodzinną kolekcję. Dodał, że jastrzębia złapał w pułapkę i zamknął w klatce ponieważ ten polował na gołębie jego ojca" - dodała Wlazłowska.
Zatrzymany został doprowadzony do radomszczańskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty nielegalnego posiadania broni, kradzieży a także innych przestępstw z ustawy prawo łowieckie i z ustawy o ochronie zabytków. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. (PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ mmu/