BIEC: Wskaźnik Przyszłej Inflacji wzrósł w maju o 2 punkty
W piątkowym raporcie Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) poinformowało, że prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) w maju 2021 r., podobnie jak przed miesiącem, wzrósł o blisko 2 punkty.
„Presja inflacyjna nie słabnie i utrzymuje się od dziewięciu miesięcy. Początkowo wzrosty wskaźnika miały umiarkowany charakter i związane były głównie z lokalnym wzrostem kosztów. Od kilku miesięcy dołączyły czynniki podażowe o charakterze globalnym, co w połączeniu ze spodziewanym wyższym popytem - odłożonym w okresach kolejnych lockdownów a skumulowanym po odmrożeniu gospodarki, może istotnie przyspieszyć spiralę inflacyjną” – czytamy w raporcie.
BIEC zwróciło uwagę, że od kilku miesięcy nasilają się oczekiwania inflacyjne wyrażane przez przedstawicieli kadry zarządzającej przedsiębiorstw sektora przemysłowego. Przewaga odsetka firm planujących w najbliższych miesiącach podnieść ceny nad odsetkiem firm planujących obniżki sięgnęła w maju br. 22 procent. Przed rokiem dokładnie taka sama przewaga odnosiła się do firm zamierzających obniżyć ceny.
Jak poinformowało BIEC, spośród 22 branż jedynie producenci odzieży nie planują w najbliższym czasie podwyżek. W pozostałych branżach przeważają te, które planują ceny podnosić. Najsilniejszą skłonność do podnoszenia cen wyrażają przedstawiciele: przetwórstwa ropy naftowej, przemysłu chemicznego, przetwórstwa metali kolorowych oraz producenci tworzyw sztucznych.
„Tendencja ta ma wyraźny związek ze znaczącym wzrostem cen surowców na światowych rynkach. Wskaźnik cen surowców publikowany przez IMF rośnie od połowy ub. roku, zaś w ostatnich miesiącach wzrosty te wyraźnie przyspieszyły. Najsilniej w ciągu ostatniego roku podrożały surowce energetyczne, metale kolorowe i rzadkie - ich ceny wzrosły o blisko 70. Coraz większy odsetek przedsiębiorstw wskazuje na braki w dostawach poszczególnych surowców, co jest jednym z powodów drożyzny na rynkach surowcowych” – czytamy w informacji BIEC.
Na brak dostępności surowców i innych komponentów niezbędnych do produkcji w kwietniu br. wskazywało około 20 proc. ankietowanych menadżerów z firm przetwórstwa przemysłowego. Drożejące surowce spowodowały wzrost cen importu oraz wyższe ceny producentów. Średnioroczny wzrost cen PPI w kwietniu przekroczył 4 proc. i w kolejnych miesiącach należy spodziewać się jego dalszego wzrostu – ostrzega BIEC.
Dodatkowo, wraz z ożywieniem gospodarki rośnie wykorzystanie mocy produkcyjnych, co bezpośrednio przekłada się na wyższe ceny napraw, konserwacji i zakupu części zamiennych. Kolejnym czynnikiem, który wpływa na wzrost oczekiwań inflacyjnych, są rosnące ceny żywności. W ciągu ostatniego roku surowce żywnościowe zdrożały średnio o ponad 30 proc.
„Czynniki te bezpośrednio powodują wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych. W efekcie nie słabną obawy przedstawicieli gospodarstw domowych o stabilność cen w najbliższej przyszłości. Aż 90 proc. badanych w kwietniu br. konsumentów spodziewa się wzrostu inflacji, czego blisko 30 proc. uważa, że ceny będą rosły szybciej niż do tej pory” – czytamy w raporcie BIEC. (PAP)
ms/ drag/