Wspomniany spór z Anną Lewandowską dotyczył filmiku, na którym trenerka tańczyła z doczepionym wielkim brzuchem. Wyjaśniała, że chciała w ten sposób wesprzeć trend tzw. ciałopozytywności. Staśko dostrzegła w tym jednak szydzenie z osób otyłych, czyli tzw. body-shaming. Później Staśko krytykowała jeszcze Roberta Lewandowskiego - za to, że odebrał z rąk Prezydenta RP Andrzeja Dudy Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski mając na ręku drogi zegarek. „2021, pandemia, ludzie tracą prace, nie mają na czynsze, kobiety mieszkają ze swoimi oprawcami, czekając latami na mieszkania socjalne. Zegarek. O. Wartości. Mieszkania” - napisała na Twitterze 25 marca tego roku.

Krytykowanie celebrytów to jednak marginalna część działalności Staśko. W większości swoich postów oraz felietonów publicystka upomina się o prawa kobiet. W tym o to, by nie były one szykanowane z powodu płci. Tematem jej wpisów jest też często wstyd i zawstydzanie.

W najnowszym poście Maja Staśko wzięła w obronę internautę, który założył w serwisie Wykop.pl konto WykopekBordo. „Wyciekł filmik, na którym streamer WykopekBordo leży uśmiechnięty w łóżku obok dziewczyny. Jest całkowicie ubrany. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od rozczarowanych i wściekłych użytkowników, którzy dowiedzieli się, że ich idol uprawiał seks” - napisała na Facebooku. Wyjaśniła, że internauta ten „dzielił się swoimi codziennymi doświadczeniami. Pokazywał nieidealne, pełne rozczarowań życie. Na streamach zbierał pieniądze, które oglądający mogli mu wpłacać”.

Tym razem oburzyło ją, że części społeczności tego portalu „wyciek wideo z dziewczyną w łóżku to prawdziwy skandal”. „Na Wykopie istnieje cała odrębna kultura: ze swoją ideologią i terminologią. Wśród nich silna jest wspólnota +przegrywów+. Przegrywy to mężczyźni, którzy nie wpisują się w model atrakcyjnego, bogatego self-made mana. Na Wykopie mogą znaleźć dla siebie wspólnotę, która składa się z osób podobnych do nich. W założeniu wspólnota przegrywów ma wspierać. W praktyce często pełna jest mizoginicznych treści. Dla przegrywów duże znaczenie w budowaniu poczucia braterstwa ma fakt, że kobiety nie znajdują ich atrakcyjnymi seksualnie, a przez to nie uprawiają z nimi seksu. Stąd wniosek, że kobiety są powierzchowne: liczy się dla nich tylko atrakcyjny wygląd i pieniądze - a zatem to, czego przegrywy mają być pozbawione. To prowadzi do często bardzo pogardliwych i seksistowskich teorii, czasem do jawnej nienawiści do kobiet” - napisała Staśko.

Staśko zauważyła przy tym, że: „nienawiść do kobiet miesza się z nienawiścią do mężczyzn, którzy traktują kobiety z szacunkiem, nie tylko jak obiekt seksualny”. I że „wspólnota przegrywów jest wsparta na bardzo silnych emocjach związanych z poczuciem porażki, odrzuceniem i samotnością, a Wykop często jest jedynym miejscem, w którym mogą dać wyraz frustracji. Czasem jej wyraz dają także w hejterskich rajdach na konta kobiet. Gdy moje teksty trafiają na Wykop, od razu dostaję serię gróźb karalnych i inwektyw w prywatnych wiadomościach” - podsumowała.

W komentarzach pod postem publicystki trudno doszukać się poparcia dla jej najnowszej krucjaty. Internauci zauważają, że to co ona nazywa „wspólnotą przegrywów” jest świadomą kreacją osób, którzy czerpią z tego profity. Wyjaśniają też publicystce, że takie osoby na świecie nazywa się incelami. Incel to według „Cambridge Dictionary” przedstawiciel internetowej subkultury, który mimo chęci nie może znaleźć partnerów seksualnych, ma obsesję na punkcie własnej nieatrakcyjności i za swoje nieszczęścia wini innych. „Zasadniczo incel nie może uprawiać seksu i nienawidzi każdego, kto może” - wyjaśniła jedna z internautek. A inna dodała: „Incelizm to ideologia, która powoduje, że jej wyznawcy z ludzi po prostu nieszczęśliwych stają się żałośni i niebezpieczni. Ciekawe czy dałoby się coś zrobić, żeby im pomóc, niekoniecznie z troski o nich, tylko o nas.

W komentarzach pojawiają się też pytania (pozostawione przez publicystkę bez odpowiedzi), czy jej zdaniem ten problem dotyczy jedynie mężczyzn… Sam WykopekBordo napisał na swoim profilu: „Mordy, ja chciałem sobie jedynie spokojnie streamować, a nie robić dramę na cały portal i dostawać milion wiadomości”. (PAP Life)

pba/ gra/