Budka o zmianie terminu wyborów w Rzeszowie: PiS chce odwlec w czasie swoją klęskę
Przedterminowe wybory prezydenta Rzeszowa wyznaczone są obecnie na 9 maja. Jednak w piątek Główny Inspektor Sanitarny ocenił, że wszystkie przedterminowe wybory samorządowe należy przełożyć z powodu wciąż nieustabilizowanej sytuacji epidemicznej. Zalecana jest druga dekada czerwca 2021 r. - podano w komunikacie.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w piątek, że formalna decyzja ws. terminu wyborów w Rzeszowie oraz w innych samorządach zapadnie na początku tygodnia. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do rządu, wybory w Rzeszowie odbędą się 13 czerwca.
"Pamiętacie państwo, jak w zeszłym roku (wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek) Sasin wyrzucił w błoto 70 mln zł na wybory, które się nie odbyły? Wówczas PiS dokładnie tak samo instrumentalnie traktował wyborców i sprawy pandemii, jak robi to dzisiaj" - ocenił na poniedziałkowej konferencji w Rzeszowie Budka.
Zarzucił, że politycy PiS nie myślą o mieszkańcach Rzeszowa, czy innych miejsc Polski. "PiS myśli o tym, jak odwlec w czasie swoją klęskę. My jesteśmy gotowi na wybory 9 maja, jesteśmy gotowi na wybory 13 czerwca. Ale jak najszybciej Rzeszów powinien mieć prawdziwego gospodarza" - powiedział szef PO.
"W tym przypadku rząd powinien kierować się realnymi ekspertyzami prawdziwych fachowców w tej dziedzinie. Natomiast jeżeli pan premier Morawiecki posłucha Sasina czy tych, którzy się absolutnie na tym nie znają, to ja jestem najgorszej myśli" - oświadczył Budka.
Podkreślił, że najważniejsze jest życie i zdrowie Polaków. "Ale od ponad roku widzimy, że one zeszły na dalszy plan. Tam, gdzie wybory są potrzebne szybko - tam PiS działa. Tam, gdzie chce odwlec - tam odwleka. A gdzie tu dobro Polaków? Niech każdy sobie sam odpowie" - mówił Budka.
"To tak wygląda, jak już się dobiega do mety i jest się pierwszym, i ktoś, kto trzyma tę szarfę usilnie ucieka, bo liczy, że Konradowi (Fijołkowi) zabraknie sił. Nie, nam sił nie zbraknie. My jesteśmy przygotowani, bo jesteśmy tutaj po to, by walczyć o polski samorząd" - podkreślił lider PO.
Jego zdaniem Konrad Fijołek wygra wybory w Rzeszowie bez względu na to, czy odbędą się one 9 maja, 13 czerwca, czy zostaną przesunięte na lipiec.
Przedterminowe wybory w Rzeszowie muszą odbyć się w związku z tym, że rządzący miastem od 2002 r. Tadeusz Ferenc złożył rezygnację 10 lutego po tym, gdy przeszedł COVID-19.
Fijołek jest byłym współpracownikiem dotychczasowego prezydenta miast Tadeusza Ferenca, wiceprzewodniczącym rady miasta i szefem klubu Rozwój Rzeszowa. Popierają go m.in. PO, PSL i Ruch Polska 2050.
Oprócz Fijołka w wyborach startują: popierana przez Prawo i Sprawiedliwość i rzeszowski region NSZZ "Solidarność" wojewoda podkarpacki Ewa Leniart; proponowany i konsekwentnie wspierany w trakcie kampanii przez Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł oraz poseł Konfederacji Grzegorz Braun.(PAP)
autorzy: Aleksandra Rebelińska, Wojciech Huk
reb/ huk/