Suchoń: w Polsce 2050 chcę być rzecznikiem ludzi przedsiębiorczych i pracujących
O swym przystąpieniu do partii Polska 2050 Szymona Hołowni i jej koła w Sejmie Suchoń poinformował we wtorek przed południem. To już piąty po Joannie Musze, Paulinie Hennig-Klosce, Tomaszu Zimochu i Jacku Burym parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej, który postanowił podjąć współpracę z Hołownią i jego ugrupowaniem.
Suchoń przekonuje w rozmowie z PAP, że decyzja o przejściu do Polski 2050 dojrzewała w nim długo, a to, co przesądziło o ostatecznej decyzji, był jej program. "Dzisiaj polityka opiera się wyłącznie na takim ping-pongu jednej i drugiej grupy i to niezbyt dobrze robi nie tylko samej polityce, ale przede wszystkim Polsce, jej obywatelom i państwu, bo ten obywatel gdzieś umyka w tej bieżącej walce politycznej" - mówi Suchoń.
Podkreśla, że bliskie jest mu myślenie długofalowe - w perspektywie pokolenia, a nie jednej kadencji czy najbliższego posiedzenia Sejmu, i to samo podejście do polityki odnajduje w ugrupowaniu Szymona Hołowni. "Programy innych partii w dużej mierze skupiają się na realizacji tego, co wyszło ze słupków; tego, czego ludzie aktualnie oczekują, co pozwoli wygrać wybory. Szymon Hołownia, Polska 2050, ale i ja od początku mówimy, że trzeba myśleć w perspektywie dużo dłuższej, kilkudziesięcioletniej, czyli tak zmieniać Polskę, by te zmiany dały nam szansę na rozwój i uwzględniały tę perspektywę wieloletnią" - tłumaczy polityk.
Dobrym przykładem jest - według niego - debata nad kształtem Krajowego Planu Odbudowy. "Oczywiście sprawy takiej bieżącej infrastruktury są ważne, ale mam wrażenie, że za mało jest dyskusji o tym, w jaki sposób tak duże środki mogą pomóc wyjść nam z pułapki średniego rozwoju, pomóc wzmocnić przemysły kreatywne i zieloną rewolucję. Jeżeli dzisiaj nie będziemy tego dostrzegać, nie będziemy kreować tych zmian z myślą o tym, co one wniosą za lat 30, 40, 50, to kolejne pokolenia będą musiały żyć w świecie, który do tego życia nie będzie za bardzo się nadawał" - wskazuje Suchoń.
Poseł chciałby, podobnie jak dotychczas, zajmować się m.in. kwestiami gospodarczymi. "Dla mnie kluczowe są usługi publiczne, przede wszystkim edukacja, transport publiczny i ochrona zdrowia. Z mojego punktu widzenia - człowieka, który wierzy w przedsiębiorczość, wierzy w to, że każdy człowiek powinien mieć prawo do realizacji swoich ambicji, pasji - to właśnie wysokiej jakości usługi publiczne pozwalają takie rzeczy realizować" - argumentuje Suchoń.
Zapowiada, że w Polsce 2050 będzie "rzecznikiem gospodarki, ludzi aktywnych, przedsiębiorczych i ciężko pracujących". "Będę rzecznikiem sprawnego transportu publicznego, z naciskiem na transport nisko emisyjny, ale także naciskiem na to, że ten transport ma zapewnić możliwość pobierania edukacji, pracy, rozwijania pasji - takiego transportu, który dociera do każdego, nawet najmniejszego przysiółka" - mówi polityk.
Pytany, czy spodziewa się kolejnych przejść posłów KO, związanych np. jak on z Nowoczesną, do Polski 2050, Suchoń zapewnia, że nie zajmuje się takimi kwestiami. "Rozmawialiśmy o programie, o tym, co nas łączy, co możemy razem zrobić, żeby zmienić politykę, żeby zmienić parlament, żeby parlament wreszcie zaczął się zajmować obywatelem, jego potrzebami, a nie stanowił miejsce kłótni polityków z różnych formacji" - dodaje.
Na pytanie z kolei, czy widziałby się na ewentualnych wspólnych listach Polski 2050 i KO, Suchoń deklaruje, że jest "rzecznikiem współpracy merytorycznej". "Od zawsze jestem rzecznikiem współpracy ludzi, którzy mają podobne poglądy choćby na przestrzeganie konstytucji. Tego nie zmieni to, że dzisiaj jestem w Polsce 2050. Natomiast oczywiście jestem rzecznikiem tej współpracy merytorycznej, czyli szukania takich rozwiązań, które będą najlepsze dla Polski i Polaków" - podkreśla.
Jak dodaje, to może oczywiście oznaczać w przyszłości jakieś techniczne porozumienia. "Ale dzisiaj rozmowa o kwestiach technicznych jest rozmową obok najważniejszych problemów, i nie chcę dziś o tym rozmawiać" - zastrzega Suchoń. (PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ itm/