Dwa lata związane z izolacją i lockdownem były bardzo trudne, więc trzeba było korzystać z tarczy antykryzysowej. Wydawało się, że powrót do statystyk sprzed COVID-19 potrwa znacznie dłużej, ale rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna.

- Nie ukrywam, że przychody są teraz korzystne - mówi Sylwester Brząkała dyrektor oddziału POLREGIO w Opolu. - Niewątpliwie duży wpływ na to mają również ceny paliw i to, że nasi pasażerowie chętniej obecnie korzystają z komunikacji publicznej niż z transportu indywidualnego. Ten fakt należy oczywiście powiązać z podwyżką cen biletów w ubiegłym roku, ale w związku z tym notujemy korzystne przychody, w porównaniu do statystyk sprzed pandemii.

Z drugiej strony są jednak problemy związane z napaścią Rosji na Ukrainę. - Wojna bardzo zaburzyła rynek części - dodaje Brząkała. - Kontrahenci współpracujący z nami pozyskują części, elementy i podzespoły z całej Europy, również ze strony wschodniej. Wszystko jest teraz utrudnione - wydłużają nam się na przykład planowe przeglądy czy naprawy w związku z oczekiwaniem na usługi oraz części. Takie są problemy w naszym otoczeniu geogospodarczym.

Przypomnijmy, że spółka POLREGIO nie ma obecnie w planach podwyżki cen biletów.