- Nie jest to różnica 7 mln złotych, tak jak było w ubiegłym roku. Jeżeli spełnią wymogi formalne, to skłaniamy się, aby wybrać tę ofertę - mówi. Wiceprezydent uzasadnia, że obecnie miasto ma podpisaną umowę do końca marca, natomiast organizacja kolejnego przetargu może doprowadzić do tego, że w ciągu dwóch najbliższych miesięcy nie uda się go rozstrzygnąć, a miasto utonie w śmieciach.

Przemysław Zych zapewnia, że wybór wyższej oferty od wcześniejszych założeń wcale nie musi oznaczać podwyżek dla mieszkańców (obecnie to 28 złotych od osoby). Miasto tę lukę może pokryć z nadwyżek jaką wypracowano w poprzednich latach. - Nigdy nie jest tak, że gospodarkę odpadami wylicza się co do złotówki. System w poprzednich latach dawał nam możliwość wygenerowania nadwyżki, która teraz pozwoli nam na spięcie tego budżetu - uzasadnił wiceprezydent, który dodał, że ten zabieg nie oznacza naruszenia zasady samo bilansowania się gospodarki odpadami.

Przypomnijmy, że dzisiaj (27.01) do opolskiego ratusza wpłynęły oferty połączonych firm Remondis i Elkom oraz konsorcjum FBSerwis z Warszawy i Zakładu Komunalnego w Opolu. Ta druga propozycja dotyczy tylko usuwania biodpadów i jest o 3 mln 300 tysięcy złotych wyższa od propozycji ratusza. Natomiast w założeniach finansowych miasta mieści się oferta konsorcjum firm Remondis i Elkom (5,5 mln zł). -Tutaj oferenci mieli wybór - mogli złożyć na jedno albo drugie zadanie, czyli na usuwanie i zagospodarowanie odpadów, bądź tylko bioodpadów - tłumaczy Przemysław Zych.

Oferty, jakie złożono dotyczą usług od kwietnia tego roku do września 2022 roku. Ostateczna decyzja co do wyboru firmy zajmującej się odbiorem odpadów ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni.