- Nasz powiat jest typowo rolniczym terenem, a o takim zakładzie mówię już od 2014 roku - dodaje Naszkiewicz. - Rolnicy mieliby okazję na dostarczanie swoich produktów i przetwarzania ich na miejscu. Nie musieliby starać się o to, żeby podpisywać umowy gdzieś dalej i wywozić swoje produkty rolne poza powiat czy województwo. Na tym by nam bardzo zależało. Nie wiem, czy ktokolwiek w tej materii pracuje, bo ja nic o tym nie słyszałem. Rozmawiamy z rolnikami, czy oni chcieliby stworzyć taki zakład. Czy będą chcieli zebrać się w konsorcjum, zespół. Jak zwał, tak zwał, bo są różne bardzo ładne nazwy czy grupy producenckie. Wielu narzeka, że nie będzie miało na wkład własny, ale wielu mówi, że są za.

Według Jerzego Naszkiewicza trudno stwierdzić, jaki byłby koszt powstania zakładu przetwórczego. Dużo zależałoby od tego, czy dotyczyłoby to przetwórstwa zbóż, czy owoców.