Solidarność chce mediować w sprawie konfliktu w ECO
Do Opola przyjechali przedstawiciele związkowej centrali. Nie doszło jednak do spotkania z władzami Opola. Spór dotyczy m.in. usunięcia reprezentantów załogi z rady nadzorczej spółki.
Paweł Ludwik z zakładowej Solidarności twierdzi, że miasto dwukrotnie złamało prawo w tej sprawie.
Związkowcy zaznaczyli, że prosili prezydenta Opola o rozmowę na temat przyszłości firmy, pismo złożyli na początku marca, ale nie otrzymali dotąd odpowiedzi. Podkreślili, że jeśli nie będzie porozumienia, to w ramach prawa będą zaostrzać działania.
Grzegorz Adamczyk, wiceszef opolskiej Solidarności uważa, że strajk jest realny, bo strony są zdeterminowane, ale- jak dodaje - to ostateczność. - ECO przynosi zyski miastu i chciałbym, aby porozumienie między udziałowcami nastąpiło jak najszybciej - dodał Adamczyk.
Podczas konferencji prasowej Andrzej Śpiewak, przewodniczący Sekcji Krajowej Ciepłownictwa NSZZ Solidarność dodał, że konflikt w ECO toczy się od roku a energia, która mogłaby zostać spożytkowana dla dobra przedsiębiorstwa koncentruje się na zachowaniu należnych praw pracowników.
Związkowcy zaznaczyli, że prosili prezydenta Opola o rozmowę na temat przyszłości firmy, pismo złożyli na początku marca, ale nie otrzymali dotąd odpowiedzi. Podkreślili, że jeśli nie będzie porozumienia, to w ramach prawa będą zaostrzać działania.
Grzegorz Adamczyk, wiceszef opolskiej Solidarności uważa, że strajk jest realny, bo strony są zdeterminowane, ale- jak dodaje - to ostateczność. - ECO przynosi zyski miastu i chciałbym, aby porozumienie między udziałowcami nastąpiło jak najszybciej - dodał Adamczyk.
Podczas konferencji prasowej Andrzej Śpiewak, przewodniczący Sekcji Krajowej Ciepłownictwa NSZZ Solidarność dodał, że konflikt w ECO toczy się od roku a energia, która mogłaby zostać spożytkowana dla dobra przedsiębiorstwa koncentruje się na zachowaniu należnych praw pracowników.