W pierwszej połowie roku prawdopodobnie decyzja w sprawie budowy zbiornika Kotlarnia
Wraca temat budowy zbiornika Kotlarnia. 10 lat temu inwestycja była na liście priorytetowych zadań rządu, ale zmieniła się władza i temat został odsunięty.
Prawo i Sprawiedliwość podnosi ten temat po ponownym objęciu władzy, a wojewoda Adrian Czubak powołał zespół do spraw Odry.
Według planu, chodzi o teren tysiąca hektarów, który mógłby pomieścić 45 milionów metrów sześciennych wody. Jak mówi Krzysztof Ficoń, wójt Bierawy, zbiornik da 1/4 możliwości zbiornika Racibórz, ale koszt jego budowy jest 30 mniejszy.
- To przede wszystkim zabezpieczenie przeciwpowodziowe, bo rzeka Bierawka wpada do Odry.
- Jeżeli zdejmiemy odpowiednią ilość wody z Bierawki, ona ustabilizuje się i wpłynie też na stabilizację Odry. Powódź z 2010 roku potwierdziła to – pierwsze zagrożenie poszło od Bierawki, czego konsekwencją była wylewająca Odra – tłumaczy.
Drugą funkcją zbiornika byłoby zaspokojenie potrzeb środowiska.
- 70 procent gminy Bierawa to obszary leśne, a przez ostatnie trzy lata drzewostan nie miał przyrostu z powodu bardzo niskiego stanu wód. Naturalnie zbiorniki, mogące magazynować wodę w czasie suszy, są więc mile widziane - zaznacza.
Ficoń tłumaczy, że zbiornik pełniłby też funkcję rekreacyjną przy odpowiednim zagospodarowaniu brzegu.
Decyzja w sprawie ewentualnej realizacji inwestycji powinna zapaść w pierwszej połowie tego roku.
Według planu, chodzi o teren tysiąca hektarów, który mógłby pomieścić 45 milionów metrów sześciennych wody. Jak mówi Krzysztof Ficoń, wójt Bierawy, zbiornik da 1/4 możliwości zbiornika Racibórz, ale koszt jego budowy jest 30 mniejszy.
- To przede wszystkim zabezpieczenie przeciwpowodziowe, bo rzeka Bierawka wpada do Odry.
- Jeżeli zdejmiemy odpowiednią ilość wody z Bierawki, ona ustabilizuje się i wpłynie też na stabilizację Odry. Powódź z 2010 roku potwierdziła to – pierwsze zagrożenie poszło od Bierawki, czego konsekwencją była wylewająca Odra – tłumaczy.
Drugą funkcją zbiornika byłoby zaspokojenie potrzeb środowiska.
- 70 procent gminy Bierawa to obszary leśne, a przez ostatnie trzy lata drzewostan nie miał przyrostu z powodu bardzo niskiego stanu wód. Naturalnie zbiorniki, mogące magazynować wodę w czasie suszy, są więc mile widziane - zaznacza.
Ficoń tłumaczy, że zbiornik pełniłby też funkcję rekreacyjną przy odpowiednim zagospodarowaniu brzegu.
Decyzja w sprawie ewentualnej realizacji inwestycji powinna zapaść w pierwszej połowie tego roku.