Po zwycięskim turnieju o Puchar Polski trener Gheorghe Cretu dał odpocząć kilku podstawowych zawodnikom. Szansę na występ w dłuższym wymiarze otrzymali między innymi Krzysztof Rejno, Michał Kozłowski i Wojciech Żaliński. W pierwszym secie początkowo gra dość mocno falowała, raz jeden, raz drugi zespół seryjnie zdobywał punkty. Przy wyniku 12:12, dzięki skutecznym atakom Wojciecha Żalińskiego i grze blokiem ZAKSA zdobyła pięć punktów z rzędu i już do końca kontrolowała sytuację na boisku. Set kończy się ostatecznie pewną wygraną gospodarzy 25:18.

W drugim secie kędzierzynianie początkowo prowadzili grę i utrzymywali przewagę kilku punktów. Później przytrafił im się dłuższy przestój, co skrzętnie wykorzystali rywali, którzy objęli prowadzenie 18:15, a za moment 21:17. ZAKSA próbowała odrabiać starty, ale w końcówce popełniła dwa proste błędy i to Czarni niespodziewanie wygrali drugiego seta 25:22.

Trzeciego seta mimo, że trójkolorowi wrócili w nim do podstawowego zestawienia lepiej zaczęli radomianie. ZAKSA w tym fragmencie spotkania raziła nieskutecznością, popełniała błędy i musiała gonić wynik. Rywale długo utrzymywali przewagę dwóch, trzech punktów. Przy wyniku 19:16 dla gości, kędzierzynianie w końcu wzięli mocniej się do pracy i szybko doprowadzili do remisu. Dwie kolejne piłki należały jednak do Czarnych, którzy znowu niebezpiecznie odskoczyli punktowo. W emocjonującej końcówce radomianie wytrzymali presję i po raz kolejny zwyciężyli, tym razem do 23.

W następnej partii Czarni zagrali swoją najlepszą siatkówkę. Seta wygrali do 19, a całe spotkanie sensacyjnie 3:1.

Mecz podsumowuje Michał Kozłowski, rozgrywający kędzierzynian