Mickiewicz mierzył się na wyjeździe z będącą ostatnio w dołku eWinner Gwardią Wrocław. Niestety drużyna z Dolnego Śląska dominowała we wszystkich trzech partiach spotkania, pewnie wygrywając 25:19, 25:19 i 25:20. Gospodarze dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a Kluczbork, który słynie w lidze ze szczelnego bloku nie był w stanie wykorzystać swojego atutu.

- To nie był dobry występ naszego zespołu - uważa Konrad Mucha, środkowy Mickiewicza. - Brakło nam dzisiaj argumentów, a wiadomo, że każda passa się kiedyś kończy. Szkoda jednak, że akurat dzisiaj, bo przed nami trzy ciężkie kolejne spotkania i będzie trudno o punkty. Nie mieliśmy dzisiaj argumentów sportowych, żeby przeciwstawić się Gwardii i wygrała słusznie - dodaje.

Liderowi rozgrywek zdołała się nieco postawić ZAKSA Strzelce Opolskie. Choć przegrała pierwszą partię z BBTS-em Bielsko-Biała 17:25, to w drugim secie zwyciężyła 25:23. Ale to wszystko, na co było stać podopiecznych Rolanda Dembończyka. W kolejnych dwóch setach BBTS wygrywał 25:16 i w po długiej wymianie w czwartym secie 32:30.