Pierwsza połowa od początku nie układała się po myśli naszego zespołu. Gwardia praktycznie cały czas musiała gonić wynik. Dopiero w 19 minucie opolanom udało wyjść na prowadzenie 9:8. Niestety w kolejnych minutach gwardziści mocno spuścili z tonu. Mnożyły się proste błędy. Skuteczność również pozostawiała wiele do życzenia. To wszystko spowodowało, że do szatni ekipa Rafała Kuptela schodziła przegrywając 11:14.

Po zmianie stron nadal lepiej radzili sobie szczypiorniści Zagłębia. Po 10 minutach drugiej połowy ekipa gości prowadziła już 20:14. W dalszej części spotkania w końcu obudzili się gwardziści. Szybsza i skuteczniejsza gra pozwoliła w 45 minucie zniwelować starty do dwóch bramek (18:20). Już do końca spotkania Gwardia ambitnie goniła wynik, ale ostatecznie po niezwykle emocjonującej końcówce, to Zagłębie wygrało jedną bramką 26:25.

- Walczyliśmy, ale zabrakło nam konsekwencji w ataku – mówi Rafał Kuptel, trener opolskiej Gwardii
- Graliśmy za bojaźliwie. Lubin grał mocno, agresywnie. Piłka ręczna jest sportem walki. Trzeba powalczyć też w ataku. Mocno pójść i przyjąć parę ciosów w cudzysłowie oczywiście i tego mi dzisiaj zabrakło. Także nasi bramkarze. Siedem piłek wybronionych to jest za mało, żeby myśleć o zwycięskim meczu.