- Ryzyko organizacji tak dużej imprezy w tych okolicznościach jest zbyt duże – przekonuje Stanisław Kozłowski, rzecznik prasowy opolskiego automobilklubu.

- Mieliśmy zagwarantowany prolog znów w pięknym centrum Opola. Tam gromadzą się tysiące kibiców i tego się boimy. Bo to nawet nie chodzi o samych zawodników, którzy są jakoś sportowo zabezpieczeni, ale o całą otoczkę. Żeby dwie osoby, które są w samochodzie rajdowym, mogły wystartować, to trzeba zabezpieczyć około 300 sędziów, zabezpieczyć wszystkie odcinki. To jest za duże ryzyko.

51. Rajd Festiwalowy zaplanowano w dniach 5-7 czerwca. To jedna z najstarszych tego typu imprez w Polsce.