Pierwszy punkt w spotkaniu zdobyły opolanki za sprawą skutecznego ataku Kingi Stronias. Później znacznie lepiej radziły sobie jednak mielczanki, które wyszły na prowadzenie 4:1 i 10:5. W dalszej części seta nasza drużyna nie ustrzegła się kilku prostych błędów i przewaga Stali wzrosła w pewnym momencie do siedmiu punktów (20:13). W końcówce Uni zaczęło mozolnie odrabiać straty, ale losów seta nie potrafiło już odwrócić. Premierową odsłonę Stal wygrywa ostatecznie 25:19.

Drugi set tylko początkowo miał bardzo wyrównany przebieg. Oba zespoły grały punkt za punkt. Tak było do stanu 5:5. Później wyższy bieg włączyły opolanki i bardzo szybko zbudowały dużą przewagę (14:7). Uni już do końca tej odsłony kontrolowało sytuację na boisku i wygrało 25:21.

W trzeciej partii opolanki były zdecydowanie lepsze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i nie miały problemów z odniesieniem przekonującego zwycięstwa 25:15. Kolejny set był co prawda znacznie bardziej wyrównany, ale inicjatywa cały czas należała do naszego zespołu. Uni wygrało tego seta 25:20, a całe spotkanie 3:1.

- W pierwszym secie grałyśmy bardzo nerwowo – zauważa Ilona Gierak, kapitan Uni Opole. – Drużyna z Mielca naprawdę wysoko postawiła poprzeczkę. Grała konsekwentnie, my natomiast popełniliśmy dużo głupich błędów i niestety tego seta przegrałyśmy. Cieszę się natomiast, że od drugiego seta wróciłyśmy do gry i zagrałyśmy tak, jak chciałyśmy – dodaje zawodniczka.