OKT. Widzowie zagrali w spektaklu. Różewicz inaczej pokazany
Reżyser Paweł Kamza pokazał nam na 47. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych "Wyskubki" według Tadeusza Różewicza. Widzowie mogli uczestniczyć w obrzędzie darcia pierza opisanych przez Tadeusza Różewicza w "Wyskubkach".
To ostatnie konkursowe przedstawienie pokazali aktorzy Wrocławskiego Teatru Współczesnego z Wrocławia. Widzowie zostali włączeni w rytm tej sztuki, darli teatralne pierze czyli papier, śpiewali i tańczyli z aktorami.
- Muzykę na żywo wykonywał Aleksander Brzeziński - mówi reżyser Paweł Kamza. - Niemożliwe żeby nie było muzyki na żywo bo wuskubki. To jest rytuał na wsi, który dział się późną jesienią i kobiety schodziły się w domu jednej z nich, gadały a później przychodzili muzykanci i zaczynała się impreza. Na sukces tego przedstawienia pracują nie tylko aktorzy, ale też cały zespół techniczny. Bez kolegów, którzy obsługują dźwięk, jest ich dwóch, i oświetleniowców nie byłoby tego przedstawienia. To jest wspólna praca wymagająca dużej precyzji. Szczególnie, że tu część scen jest improwizowana.
Mimo, iż sztuka została entuzjastycznie przyjęta przez widzów przedstawienie nie dostało nagrody na tegorocznych Opolskich Konfrontacjach Teatralnych.
- Muzykę na żywo wykonywał Aleksander Brzeziński - mówi reżyser Paweł Kamza. - Niemożliwe żeby nie było muzyki na żywo bo wuskubki. To jest rytuał na wsi, który dział się późną jesienią i kobiety schodziły się w domu jednej z nich, gadały a później przychodzili muzykanci i zaczynała się impreza. Na sukces tego przedstawienia pracują nie tylko aktorzy, ale też cały zespół techniczny. Bez kolegów, którzy obsługują dźwięk, jest ich dwóch, i oświetleniowców nie byłoby tego przedstawienia. To jest wspólna praca wymagająca dużej precyzji. Szczególnie, że tu część scen jest improwizowana.
Mimo, iż sztuka została entuzjastycznie przyjęta przez widzów przedstawienie nie dostało nagrody na tegorocznych Opolskich Konfrontacjach Teatralnych.