- Wiemy, że świetność Tułowic zrodziła się od porcelany - mówi Helena Wojtasik. - Jakość Tułowic wyznaczają dwa historyczne rody. A mianowicie Frankenbergów, którzy przez trzy pokolenia pracowali i budowali gospodarkę Tułowic i rodzina Schlegelmilchów, która przyjechała do Tułowic w 1887 roku i wydzierżawiła fabrykę porcelany od Frankenbergów.

- Przygotowaliśmy projekt "Znak pamięci o Schlegelmilchach" - dodaje Wojtasik. - Reprezentuję taka nieformalną grupę siedmiu osób, która nazwała się "Ratownikami tułowickiej historii". Chcemy ocalić od zapomnienia historię życia, działalności i pracy rodziny Schlegelmilchów. Chcemy po prostu trochę uporządkować to miejsce, żeby turyści, którzy przyjeżdżają do nas również mogli zobaczyć, gdzie zostali pochowani ważni mieszkańcy Tułowic.

A w planach także uruchomienie muzeum porcelany w dawnym biurowcu fabryki porcelany Schlegelmilchów. Tym samym w Tułowicach powstaną dwie takie instytucje.