Mocne wejście w 68. sezon artystyczny Filharmonii Opolskiej im. Józefa Elsnera
Filharmonia Opolska zainaugurowała 68. sezon artystyczny koncertem symfonicznym, zrealizowanym (27.09) w ramach cyklu "Strefa gwiazd". Zgodnie z kilkuletnią tradycją, stworzoną przez Przemysława Neumanna, dyrektora instytucji i dyrygenta, nowy sezon otworzyła kompozycja patrona filharmonii, Józefa Elsnera.
Tym razem orkiestra symfoniczna pod batutą Przemysława Neumanna, która dokładnie tydzień wcześniej wystąpiła na festiwalu beethovenowskim w Głogówku, zaprezentowała uwerturę do opery "Jagiełło w Tenczynie". Solistą wieczoru był wybitny polski pianista Krzysztof Jabłoński, laureat III nagrody Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Artysta zaprezentował Koncert fortepianowy e-moll op. 11 Fryderyka Chopina.
- Ja kocham ten koncert - mówi Krzysztof Jabłoński. - Nie umiem powiedzieć, ile razy w życiu go grałem. Na pewno sto kilkadziesiąt, ale zawsze bardzo się cieszę, jak mogę ten koncert grać. To dzieło, które zajmuje specjalne miejsce w moim repertuarze, bo grałem ten właśnie koncert podczas Konkursu Chopinowskiego w 1985 roku.
Jak przyznaje artysta, mimo upływu czasu każde wykonanie dzieła wiąże się z emocjami, a znajomość materiału muzycznego nie przeszkadza w nieustannym studiowaniu dzieła i odkrywaniu go na nowo.
- Publiczność nie ma być świadoma skali trudności utworu - dodaje pianista. - Raczej to ma wyglądać tak, jakbym sobie wyszedł i zagrał raz-dwa-trzy. Dzieło łatwe nie jest, a ma tak właśnie wyglądać, jakby tam nic nie było do zagrania.
Dodajmy, że w drugiej części koncertu, objętego patronatem Radia Opole, zabrzmiała II Symfonia D-dur op. 73 Johannesa Brahmsa.
A więcej na ten temat w najbliższej audycji "Klasyka wieczorową porą".
- Ja kocham ten koncert - mówi Krzysztof Jabłoński. - Nie umiem powiedzieć, ile razy w życiu go grałem. Na pewno sto kilkadziesiąt, ale zawsze bardzo się cieszę, jak mogę ten koncert grać. To dzieło, które zajmuje specjalne miejsce w moim repertuarze, bo grałem ten właśnie koncert podczas Konkursu Chopinowskiego w 1985 roku.
Jak przyznaje artysta, mimo upływu czasu każde wykonanie dzieła wiąże się z emocjami, a znajomość materiału muzycznego nie przeszkadza w nieustannym studiowaniu dzieła i odkrywaniu go na nowo.
- Publiczność nie ma być świadoma skali trudności utworu - dodaje pianista. - Raczej to ma wyglądać tak, jakbym sobie wyszedł i zagrał raz-dwa-trzy. Dzieło łatwe nie jest, a ma tak właśnie wyglądać, jakby tam nic nie było do zagrania.
Dodajmy, że w drugiej części koncertu, objętego patronatem Radia Opole, zabrzmiała II Symfonia D-dur op. 73 Johannesa Brahmsa.
A więcej na ten temat w najbliższej audycji "Klasyka wieczorową porą".