Bilety po 12 złotych to już historia - normalne wejściówki w tygodniu kosztują 17 złotych. Bilety weekendowe są droższe o 2 złote. Inne kina miały skarżyć się, że Bajka zaniża ceny, a dystrybutorzy narzekali na nieopłacalność. Dlaczego?

- Cena każdego biletu jest dzielona na pół - mówi Katarzyna Juranek-Mazurczak, kierownik CAL.

- 50 procent ceny biletu oddajemy dystrybutorom, którzy są właścicielami licencji na film. Od pozostałej połowy płacimy podatek, ZAiKS oraz Państwowy Instytut Filmowy. Dla kina pozostaje więc niewielki procent z całego biletu.

Juranek-Mazurczak dodaje, że repertuar kina uwzględnia polskie premiery na miarę możliwości, czyli jednej sali.

- Młodzież zarzuca nam, że pokazujemy mało filmów akcji i mało produkcji topowych z perspektywy właśnie nastolatków. Po zbadaniu rynku w Kluczborku wiemy natomiast, że widownia na podobne filmy będzie chodzić co najwyżej tydzień. Przez kolejne dwa tygodnie, które musimy grać zgodnie z warunkami dystrybutora, sale świecą pustkami.

Dodajmy, że samorząd gminny dofinansowuje bilety posiadaczom Karty Seniora i Karty Rodziny. Funkcjonuje też bilet rodzinny.