– Skazani w ramach swoich zajęć plastycznych postanowili ożywić szare korytarze poprzez różnego rodzaju malunki, malowidła, rysunki węglem. Przedstawili bogów greckich, rzymskich, co ożywiło ponury więzienny świat – mówi Tomasz Fijałkowski z Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich.

Jeden z osadzonych przyznaje, że to nie jest jego pierwsze zetknięcie ze sztuką. – W podstawówce itd. były jakieś konkursy, ale to się zwykle kończyło klapą, potem w Warszawie graffiti na murach, dopiero później sam się uczyłem. Wiadomo, sytuacja zmusiła do tego, żeby sięgnąć po ołówek a nie farby. Zaczęło się od jakichś postaci, ktoś to zauważył i po 11 latach doceniono pracę – mówi nasz rozmówca.

Na razie rysunki pokrywają trzy ściany, ale już wkrótce ma ich być więcej.

Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:

Posłuchaj szerszej relacji:

Barbara Olińska (oprac. WK)