Wicemarszałek Zbigniew Kubalańca o konkursie na dyrektora Filharmonii Opolskiej
15 zgłoszeń wpłynęło do drugiego konkursu na stanowisko dyrektora Filharmonii Opolskiej, a w przyszłym tygodniu komisja konkursowa, najprawdopodobniej w dwóch sesjach, zapozna się z ich propozycjami poprowadzenia tej instytucji kultury. Marszałka Zbigniewa Kubalańcę pytaliśmy też o zastrzeżenia części sejmikowej opozycji co do rzekomo nieuprawnionego promowania za pieniądze urzędu byłego marszałka, a obecnie eurodeputowanego Andrzeja Bułę w trakcie kampanii wyborczej.
W przyszłym tygodniu komisja konkursowa zapozna się z pomysłami kandydatów do objęcia tej posady, a są to osoby zarówno z opolskiego jak i spoza opolskiego:
- Jedna osoba odpadła, nie spełniała warunków, jest też kilka osób do uzupełnienia dokumentów, czekamy na to. Wczoraj (06.08) zostały do nich skierowane pisma, a mają trzy dni robocze na uzupełnienie dokumentacji i w najbliższy poniedziałek (12.08) komisja konkursowa znowu się spotka i zatwierdzi ostatecznie listę osób, które zostaną dopuszczone do etapu merytorycznego - wyjaśnił Zbigniew Kubalańca.
W ocenie marszałka Kubalańcy nie ma ryzyka, że filharmonia nie będzie mieć w jakimś okresie osoby, która ją prowadzi, gdyż obowiązki takie czasowo pełni zastępca dyrektora, a w optymistycznym planie nazwisko nowego dyrektora poznamy do 23 sierpnia.
Zarzut części sejmikowej opozycji, że były marszałek regionu obecnie europoseł Andrzej Buła był w sposób nieuprawniony promowany jako kandydat do europarlamentu za pieniądze urzędu marszałek Kubalańca odrzuca.
- To pytanie, czy samorząd województwa na czas kampanii wyborczej ma przestać finansować stypendia sportowe, kulturalne, nagradzać ochotnicze straże pożarne, przyznawać dotacje dla klubów sportowych, dla organizacji turystycznych, kulturalnych, czy organizować festiwale, które się w ciągu roku wydarzają - odparł marszałek Kubalańca.
Jak wyjaśnił gość Radia Opole marszałek Andrzej Buła pełnił normalnie swoją funkcję i trudno wyobrazić sobie sytuacje, że na czas kampanii samorząd regionu przestaje działać i rezygnuje z cyklicznych wydarzeń, czy imprez takich jak chociażby koncert "Wolność jest w nas" na 20 lecie naszego członkostwa w UE.