"Nie mieliśmy dotąd takiego problemu". Beczkowozy nadal zaopatrują mieszkańców gminy Biała w wodę pitną
Mieszkańcy 11 miejscowości w gminie Biała muszą korzystać z wody dostarczanej beczkowozami. Woda w ich kranach jest wciąż niezdatna do spożycia. W dwóch miejscach obsługiwanych przez wodociąg stwierdzono obecność bakterii grupy coli, Escherichia coli i paciorkowców kałowych.
- Oznacza to bakteriologiczne zanieczyszczenie wody – wyjaśnia Adam Piotrowski, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Prudniku. - Potencjalnie może być powodem dolegliwości chorobowych. Najczęściej są to zakażenia żołądkowo-jelitowe, ale mogą też być zakażenia układu moczowego. Spółka Wodociągi i Kanalizacja w Białej podjęła działania naprawcze. Zakończą się przesłaniem prawidłowych wyników badań wody. To jest podstawą wydania komunikatu o prawidłowej jakości wody w tym wodociągu.
Badania te wodociągi w Białej zlecają niezależnemu, akredytowanemu laboratorium. Technologia badań wymaga jednak czasu.
- Jako gmina i spółka wodociągowa zrobiliśmy wszystko, aby dostarczyć mieszkańcom i zwierzętom wodę pitną – zapewnia burmistrz Białej Edward Plicko. – Dzięki dobrej współpracy i pomocy nie tylko sąsiednich samorządów udało nam się zebrać odpowiednią ilość beczkowozów oraz tzw. mauzerów. Nie mieliśmy dotąd takiego problemu.
Przed beczkowozem na rynku w Białej nie ma kolejek mieszkańców zaopatrujących się w wodę pitną.
- Jest to raczej uciążliwe – uważa pracownica salonu fryzjerskiego. – W sobotę raz nabierałyśmy wodę. Dzisiaj salon jest dłużej otwarty i jest więcej zabiegów, do których potrzebna jest woda. Pewnie więcej razy będziemy po nią chodzić.
- Dochodzę do wniosku, że mam okazję się mniej myć. Wodę podobno mamy zanieczyszczoną. Są tacy, którzy mówią, że to nieprawda i się kąpią – powiedziała mieszkanka Białej, która napełniała plastikowe pojemniki.
Komunikat o braku przydatności wody do spożycia z wodociągu w Białej pojawił się w środę (17.07) i początkowo dotyczył wsi Olbrachcice. Następnego dnia zakaz ten rozszerzono na inne miejscowości gminy Biała.
Woda ponownie będzie zdatna do picia, gdy wyniki badań będą odpowiednie w wszystkich miejscowościach, gdzie wodę dostarcza wodociąg.
Badania te wodociągi w Białej zlecają niezależnemu, akredytowanemu laboratorium. Technologia badań wymaga jednak czasu.
- Jako gmina i spółka wodociągowa zrobiliśmy wszystko, aby dostarczyć mieszkańcom i zwierzętom wodę pitną – zapewnia burmistrz Białej Edward Plicko. – Dzięki dobrej współpracy i pomocy nie tylko sąsiednich samorządów udało nam się zebrać odpowiednią ilość beczkowozów oraz tzw. mauzerów. Nie mieliśmy dotąd takiego problemu.
Przed beczkowozem na rynku w Białej nie ma kolejek mieszkańców zaopatrujących się w wodę pitną.
- Jest to raczej uciążliwe – uważa pracownica salonu fryzjerskiego. – W sobotę raz nabierałyśmy wodę. Dzisiaj salon jest dłużej otwarty i jest więcej zabiegów, do których potrzebna jest woda. Pewnie więcej razy będziemy po nią chodzić.
- Dochodzę do wniosku, że mam okazję się mniej myć. Wodę podobno mamy zanieczyszczoną. Są tacy, którzy mówią, że to nieprawda i się kąpią – powiedziała mieszkanka Białej, która napełniała plastikowe pojemniki.
Komunikat o braku przydatności wody do spożycia z wodociągu w Białej pojawił się w środę (17.07) i początkowo dotyczył wsi Olbrachcice. Następnego dnia zakaz ten rozszerzono na inne miejscowości gminy Biała.
Woda ponownie będzie zdatna do picia, gdy wyniki badań będą odpowiednie w wszystkich miejscowościach, gdzie wodę dostarcza wodociąg.