Zabił - bo powiedziała, że nie jest mężczyzną
Oskarżony Roman F., 63-letni mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla 19 lutego po kłótni z członkami swojej rodziny wybrał się do Danuty Sz.
- Na miejscu oskarżony pokłócił się ze swoją ofiarą, która zaczęła wypominać Romanowi Sz, że nie potrafi rozwiązać swoich problemów rodzinnych, że nie jest mężczyzną, obrażając go przy tym słowami wulgarnymi - mówi prokurator Włodzimierz Chłap.
Roman F. po tych słowach wpadł w szał i ze szczególnym okrucieństwem, jak dodaje prokuratura, pobił Danutę Sz., po czym zostawił ją w mieszkaniu. Następnego dnia przyszedł do niej i wezwał policję, tłumacząc funkcjonariuszom, że w takim stanie zastał swoją ofiarę. Po jakimś czasie przyznał sie jednak do winy, dodając, że nie chciał jej zabić.
Oskarżony dobrze znał Danutę Sz. Odwiedzał ją od czasu do czasu w jej mieszkaniu, gdzie razem pili alkohol, pomagał jej w różnych drobnych sprawach życia codziennego.
Oskarżony był juz czterokrotnie karany za przestępstwa z użyciem przemocy.
Za ten czyn grozi kara od 12 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.
Posłuchaj:
Kacper Śnigórski (oprac. MLS)