- Organizacja zawodów to jest ogólnie bardzo duże przedsięwzięcie, bo tak naprawdę już w styczniu trzeba zacząć o nich myśleć i pewne rzeczy dopinać. Z kolei ostatnie dwa miesiące są już bardzo intensywne. Jeżeli chodzi o pogodę, dużą trudność w lesie może sprawiać wiatr, który kręci drzewami. Podmuchy potrafią sprawiać psikusa, że drzewo poleci nie tam, gdzie zawodnik sobie założył - mówi Marcin Jasiński, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Bobrowa.

W grupie 30 uczestników jest jedna kobieta, Julia Królik, która w technikum leśnym ukończyła kurs operatora piły spalinowej. - Nie czuję się gorzej w rywalizacji z mężczyznami - ocenia.

- Wychowałam się na wsi i pracowałam także przy drewnie, także tej siły nie brakuje mi. Nie jestem w stanie natomiast powiedzieć w imieniu innych kobiet. Nigdy nie oceniam zawodów przy podziale na mężczyzn i kobiety, bo każdy z nas jest innej budowy. Ja mam tę siłę, że jestem w stanie i pilarka nie przeszkadza mi. Nie ma problemu, daję sobie radę, moim zdaniem trzeba po prostu spróbować i ocenić, czy da się.

Zawody są jednocześnie przepustką do finału Mistrzostw Polski Drwali. Radio Opole jest patronem medialnym tego przedsięwzięcia.