Kulinarny przedsmak nadchodzących świąt na rynku w Prudniku
W atmosferze radosnego oczekiwania na Święta, mieszkańcy Prudnika zjednoczyli się na corocznej „Wigilii na Rynku”, tworząc niezwykłe świąteczne wydarzenie. Impreza zorganizowana przez Zespół Szkół Rolniczych przy wsparciu samorządu powiatowego dostarczyła wyjątkowych doznań kulinarnej uczty, ale także wyraziło solidarność i troskę o lokalną społeczność.
Centralnym punktem były potrawy świąteczne przygotowane z niezwykłą starannością przez utalentowanych uczniów klas gastronomicznych Zespołu Szkół Rolniczych.
Natalia, jedna z uczennic, podkreśliła zaangażowanie zespołu: - Przygotowaliśmy 300 porcji potraw świątecznych. Serwujemy dzisiaj m.in. zupę grzybową i pierniczki. To jest receptura naszego nauczyciela zawodu. Do tego mamy również kawę i herbatę.
- Jest to jakaś atrakcja przedświąteczna, odprężenie dla kobiet, które w tym czasie ciężko pracują. Tylko pochwalić taką imprezę, aby było ich jak najwięcej – powiedział starszy mężczyzna.
- Bardzo dobra zupa, bigos, ciasto. Mikołaje rozdawali cukierki, także super, wszystko elegancko – zachwala mieszkanka Prudnika.
- Takie spotkania są potrzebne, żeby nie było za dużo komercji, aby nie uciekać w świat pieniądza. Mamy się zgromadzić, zaśpiewać, a nawet coś kupić – uważa mieszkaniec pobliskiej Białej.
Niepełnosprawni podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej zaprezentowali swoje umiejętności, oferując wyjątkowe, ręcznie wykonane stroiki. Ich praca nie tylko dodawała uroku wydarzeniu, ale także była pięknym przykładem integracji i wsparcia dla osób potrzebujących.
Natalia, jedna z uczennic, podkreśliła zaangażowanie zespołu: - Przygotowaliśmy 300 porcji potraw świątecznych. Serwujemy dzisiaj m.in. zupę grzybową i pierniczki. To jest receptura naszego nauczyciela zawodu. Do tego mamy również kawę i herbatę.
- Jest to jakaś atrakcja przedświąteczna, odprężenie dla kobiet, które w tym czasie ciężko pracują. Tylko pochwalić taką imprezę, aby było ich jak najwięcej – powiedział starszy mężczyzna.
- Bardzo dobra zupa, bigos, ciasto. Mikołaje rozdawali cukierki, także super, wszystko elegancko – zachwala mieszkanka Prudnika.
- Takie spotkania są potrzebne, żeby nie było za dużo komercji, aby nie uciekać w świat pieniądza. Mamy się zgromadzić, zaśpiewać, a nawet coś kupić – uważa mieszkaniec pobliskiej Białej.
Niepełnosprawni podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej zaprezentowali swoje umiejętności, oferując wyjątkowe, ręcznie wykonane stroiki. Ich praca nie tylko dodawała uroku wydarzeniu, ale także była pięknym przykładem integracji i wsparcia dla osób potrzebujących.