- Badanie polega na wprowadzeniu igły do gruczołu piersiowego pod znieczuleniem i pobraniu dużych fragmentów zmiany – mówi lek. Jacek Mazur, zastępca dyrektora ds. medycznych w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu.

- I odsysane jest przez próżnię, więc nie ma możliwości, żeby potencjalny nowotwór nawet wszczepił się w inne miejsca. I dzięki temu wydobycie tego materiału tkankowego w całości, w większych niż wcześniej fragmentach, pozwala na dokładniejsze zbadanie danej próbki – dodaje.

Takie badanie przechodzą pacjentki zakwalifikowane do dalszej diagnostyki przez ginekologa lub chirurga, głównie z działającej przy SP ZOZ poradni chorób sutka. Podczas badań USG lub mammografii stwierdzono u nich zmiany, które są potencjalnie niebezpieczne.

- Potencjalnie to nie znaczy, że są. Chodzi o to, że większość tych zmian, które widzimy, są zmianami łagodnymi. Wśród tych zmian łagodnych znajduje się też część tych zmian nowotworowych, zmian złośliwych, które wymagają podjęcia natychmiastowego, intensywnego leczenia – dodaje lek. Jacek Mazur.

A my przypominamy, że od 1 listopada rozszerzono program profilaktyki raka piersi. Od teraz bezpłatną mammografię mogą wykonać kobiety w wieku 45-74 lat.