"Musimy o nich pamiętać". Wojewódzkie obchody katastrofy smoleńskiej
Kostów po raz 13. upamiętnił i oddał hołd 96 osobom, które zginęły w katastrofie samolotu Tu-154M. Wojewódzkie obchody katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się od mszy świętej, a następnie na tamtejszym cmentarzu przed obeliskiem upamiętniającym ofiary złożono kwiaty, zapalono znicze i oddano salwę honorową.
- Pierwotnie ten pomnik miał stanąć w okolicach kościoła, ale niestety okazało się, że z różnych względów, o których nie chce teraz mówić, nie może powstać tutaj, chociaż na pewno godniejsze miejsce byłoby tutaj. Jednak byliśmy konsekwentni i trzymaliśmy się tego, że ten kamień pamiątkowy zostanie umieszczony na cmentarzu w Kostowie.
Iwona Sobania, burmistrz Byczyny podkreśliła, że człowiek umiera wtedy, kiedy umiera po nim pamięć, dlatego tak ważne jest, aby pamiętać o wszystkich, którzy zginęli 13 lat temu.
- Myślę, że ci ludzie ciągle żyją w naszych sercach. To jest 96 osób. Uważam, że nie możemy zapomnieć, musimy o tym pamiętać. Nawet Żeromski powiedział, że należy rozdrapywać rany narodu, żeby nie zabliźniły się błoną podłości i to w obecnych czasach jest bardzo ważne.
- Dla mnie to są tragiczne wspomnienia i data, a jednocześnie są one bardzo ważne - dodaje Lesław Czernik, wicestarosta kluczborski.
- Dla mnie osobiście, to też jest duża strata, bo po raz kolejny straciliśmy elitę naszego narodu i jakby na to nie patrzeć, to jednak te prawie 100 osób, które tam zginęły, to byli ludzie, którzy stanowili tę elitę. Można to porównać do tego, co się stało w Katyniu.
O tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej nie zapominają także mieszkańcy Kostowa. Jak mówi pani Zofia, to miejsce pamięci jest przez nich odwiedzane nie tylko przy okazji rocznicy, ale przez cały rok:
- My tu naprawdę dbamy, zapalamy znicze, msze są odprawiane. Teraz przez tę chorobę to nie było, a tak to każdego roku mamy uroczystości. Ten dzień bardzo pamiętam, bardzo przeżywam, bo to tak samo mógł być mój bliski, czy kogoś innego. To jest bardzo przykre.