Bajka to 21-miesieczna suczka rasy labrador, która w tym tygodniu zdała swój pierwszy w życiu egzamin na Wydziale Szkolenia Specjalistycznych Grup Ratowniczych w Nowym Sączu. Jak mówi prezes jednostki Szymon Oparowski, zdobyty certyfikat jeszcze nie uprawnia do udziału czworonoga w akcjach ratowniczych.

- Jest to egzamin klasy "0" specjalności terenowej, który upoważnia nas do tego prawdziwego egzaminu. Na początku trzeba było pokonać dystans 3 kilometrów, żeby zmęczyć siebie i pieska. Potem komisja egzaminacyjna robi próbę, czy pies nie jest agresywny, czy pies nie gryzie. Potem następuje tak zwana próba przeszukania ścieżki. Jest gdzieś schowany pozorant, no i taki pies musi właśnie odnaleźć i oznaczyć osobę zaginioną - tłumaczy.

Do wiążącego egzaminu psy mogą przystąpić dopiero po ukończeniu 24. miesiąca życia. W jego trakcie sprawdzane są dodatkowe elementy, takie jak na przykład posłuszeństwo wobec przewodnika.

Dodajmy, że każdy czworonóg wcielony do służby przechodzi także okresowe testy sprawdzające, czy wciąż posiada on niezbędne umiejętności.